Przejdź do treści
Górskie Zawody Balonowe, fot. gorskie-zawody-balonowe.pl
Źródło artykułu

Rozmowa z Gazmajstrami Górskich Zawodów Balonowych

Od 1 do 4 maja 2019 roku w Krośnie rozgrywane są XX Międzynarodowe Górskie Zawody Balonowe odbywające się w ramach Balonowego Pucharu Polski. W związku z przygotowaniami do imprezy, na stronie gorskie-zawody-balonowe.pl został opublikowany wywiad z  z Andrzejem Kolendowskim i Grzegorzem Hendzlem, Gazmajsterami zawodów.

GZB:
Kim jest Gazmajster na zawodach balonowych i za co odpowiada ?

Andrzej Kolendowski:

Nie będę skromny, gdy powiem, że funkcja Gazmajstra na zawodach balonowych jest jedną z najważniejszych i odpowiedzialnych – nawet z uwagi na to, że bez gazu loty by się nie odbyły. Ważną rolą jest bezpieczeństwo w czasie tankowania przez załogi. Jest to tzw. ”strefa bezpieczeństwa” w której nie można np. używać telefonów komórkowych. Za nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa mam prawo i obowiązek zgłosić zaistniały fakt Sędziemu Głównemu i Szefowi Bezpieczeństwa co z kolei pociąga za sobą utratę punktów w klasyfikacji zawodnika. Nad bezpieczeństwem tankowania czuwa Straż Pożarna.

GZB:
Na jakim rodzaju gazu latają balony ?

Andrzej Kolendowski:

Na każde zawody balonowe sprowadzamy czysty propan posiadający certyfikat, gaz który nie kopci i osiąga temperaturę 2 000 stopni Celsjusza – porównać to można do temperatury pieców hutniczych. Dobry gaz to uzyskanie lepszych wartości lotnych.

GZB: Gaz przechowywany jest w butlach – ile średnio zabiera butli załoga podczas 1 startu i ile taka butla waży ?

Andrzej Kolendowski:

Gaz przechowywany jest w butlach o różnych pojemnościach - od 40 do 60 litrów. W koszu zawodnicy mają od 3 do 4 butli, które tankowane są na zewnątrz dlatego trzeba je wyciągnąć. Są załogi, które mają tzw. magistrale – w ich przypadku butle są na stałe w koszu, ale to rzadkie przypadki. Waga butli z gazem to około 50 kg.
Grzegorz Hendzel: Z magistralą mieliśmy tylko załogę "Gaspol" ale teraz mają nowy balon i nie wiem jak to będzie w tym roku. Butle potocznie nazywamy "małe" (40) i "duże" (60).

GZB:
Kiedy załogi tankują gaz? Pobierają go raz przed zawodami czy w miarę potrzeb ?

Andrzej Kolendowski:

Tankowanie gazem odbywa się po odbytych konkurencjach tj. w godzinach: 8:00 – 12:00 oraz 20:00 – 24:00. Wszystkie butle są oznakowane logiem zawodów, by nie było możliwości zamiany. Grzegorz Hendzel: To logo, to małe naklejki wielkości mniej więcej zdjęcia do dowodu. Załogi zjeżdżają się w dniu otwarcia zawodów (1 maj) zgłaszają się w biurze na hali, a potem przyjeżdżają do nas na pierwsze tankowanie. W pierwszy dzień tankujemy 16.00 – 24.00. Stosujemy zasadę, jeśli przyjeżdżasz na zawody ,,pełny” wyjeżdżasz pełny, czyli po ostatniej konkurencji masz prawo się zatankować.

GZB:
Czy jest limit gazu na załogę podczas balonów ?

Andrzej Kolendowski:

Gaz jest tankowany tylko i wyłącznie do 4 oznakowanych butli.

GZB:
Czy załoga może zaopatrzyć się w gaz poza Gazmajstrem ?

Andrzej Kolendowski:

Załogi mogą korzystać z innego tankowania np. na stacjach komercyjnych czy innych jeżeli dana firma je sponsoruje. Biorą to na własną odpowiedzialność. My możemy się tylko pochwalić, że nasz gaz jest najwyższej jakości i prawie wszystkie załogi u nas tankują.
Grzegorz Hendzel: Gaz ze stacji komercyjnych to mieszanka - jest cięższy i ma niższą temperaturę spalania.

GZB:
Gdzie znajduje się miejsce tankowania gazu ? Czy w przypadku naszych zawodów jest to zawsze jedno miejsce ?

Grzegorz Hendzel:

Od dłuższego czasu miejsce to znajduje się po drugiej stronie lotniska nie opodal LZN-u. Duży plac, łatwy dojazd.

GZB:
Ma Pan czas podczas zawodów, żeby uczestniczyć w części artystycznej ?

Andrzej Kolendowski:

Praca przy tankowaniu pochłania tyle czasu i skupienia, że później chętnie się odpoczywa pomiędzy tankowaniami. Bywa też, że chętnie korzystam z innych imprez towarzyszących podczas imprezy balonowej ale tego czasu jest mało.

Grzegorz Hendzel:
Z początku żona nie była zbyt zadowolona, że na wieczorne koncerty musi iść sama z dziećmi. Ąle coś za coś. Teraz już się przyzwyczaiła no i dzieciaki podrosły.

GZB:
Krosno ma swój balon – oczywiście będzie Pan gorąco kibicował naszej załodze..?

Andrzej Kolendowski:

Wreszcie doczekaliśmy się krośnieńskiego balonu, choć już wcześniej wystartowała załoga „Cellfastu” i praktycznie są już dwa balony. Możemy się tylko cieszyć, że naszą załogę poprowadzi Witek Filus - doświadczony pilot balonowy i lotniczy. My wszyscy nabieraliśmy praktyki i doświadczenia od nich właśnie, nie wspomnieć już o Adamie Gruszeckim. [Adam Gruszecki - baloniarz, przyjaciel śp. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej, wspólnie wymyślili i zorganizowali kilka pierwszych edycji GZB, aktualnie organizator zawodów Balonowych w Nałęczowie].

Grzegorz Hendzel:
W końcu. Można by zażartować, że skoro powstawał 20 lat to będzie rakieta nie balon…

Te prawie 20 lat czyli od samego początku wielkiej przygody z balonami dały mi wiele satysfakcji i zadowolenia przebywając w bezpośrednim kontakcie z zawodnikami krajowymi i zagranicznymi. Grono ludzi z którymi pracujemy od tylu lat społecznie tworzymy zgraną gupę Kolegów i Przyjaciół. z tą samą pasją..Po każdych konkurencjach pierwszy kontakt i wrażenia po udanym lub nieudanym locie odbywa się tu na gorąco przy tankowaniu. Muszę tu podkreślić i podziękować w imieniu zawodników za wspaniałe przyjęcie przez mieszkańców Krosna i okolic z jakim przez te lata spotykają się u nas. – Andrzej Kolendowski, Gazmajster Międzynarodowych Górskich Zawodów Balonowych w Krośnie.

Czasami znajomi pytają mnie: co Ty masz z tego? Ile kasy za to dostajesz? Odpowiedź zawsze zaskakuje. Gdy mówię, że jestem wolontariuszem, jak z resztą cała reszta obsługi, że robię to bo po prostu to lubię i grosza z tego nie ma - nie mogą uwierzyć. Biorę udział w największej imprezie plenerowej na podkarpaciu, mogę być tam gdzie zwyczajny widz nie ma wstępu. Rozmawiam z zawodnikami, załogą słucham ich wrażeń po udanym locie. Satysfakcja, że wszystko poszło ok, to wystarczająca nagroda jak dla mnie.- Grzegorz Hendzel, Gazmajster Międzynarodowych Górskich Zawodów Balonowych w Krośnie.    

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony