Przejdź do treści
Źródło artykułu

WGAC & WAGAC 2016 dzień drugi

W centralnych Węgrzech od kilku dni utrzymują się bardzo wysokie temperatury i wysoka wilgotność powietrza, które mocno dają się we znaki, pilotom startującym w mistrzostwach świata w akrobacji szybowcowej.

Drugiego dnia mistrzostw wiązankę nieznaną nr 1 jako pierwsza poleciała klasa advanced, startując już o 9.30 rano. W parnej i  burzowej atmosferze zdołało polecieć szesnastu zawodników, kiedy to w trybie awaryjnym trzeba było chować szybowce, gdyż nadciągała burza. Ostatnie szybowce wjeżdżały do hangaru już w padającym deszczu. Godzinna ulewa, wychłodziła trochę powietrze i po południu wznowiono starty. Do zachodu słońca zdołano rozegrać cała konkurencję.

Z polskiej ekipy najlepiej poleciał Wojciech Gałuszka, który zajął 5 miejsce, Mirosław Wrześniewski był 7. a Agata Nykaza 13. Zwyciężył Włoch Daniele Meloni, przed Węgrem Davidem Jòzsą i kolejnym Włochem Danielem Ferrarese. W klasyfikacji indywidualnej na czele Włosi i Węgrzy, z Polaków najwyżej plasuje się Mirosław Wrześniewski, który jest na siódmym miejscu, Agata Nykaza jest 13. a Michał Klimaszewski 17. Drużyna polska cały czas utrzymuje miejsce na podium, walcząc z ekipami Włocham i Węgier o palmę pierwszeństwa.


                             Wiązanka dla klasy advanced

Klasa unlimited poleciała dopiero następnego dnia rano i bardzo sprawnie do obiadu wiązankę nieznaną zaprezentowali wszyscy zawodnicy. Bezkonkurencyjny okazał się w niej Węgier Ferenc Tóth z punktacją na poziomie 80%,  który wyprzedził Georgija Kaminskiego z Rosji i Janosa Szilagyiego.


                                Wojciech Gałuszka przed lotem

Z polskiej ekipy najwyżej uplasował się Jerzy Makula, który był 10, Błażej Morawski 14. a Jan Makula 16. Po dwóch konkurencjach na czele reprezentanci gospodarzy Tóth i Szhilagyi, Jerzy Makula plasuje się na 7. miejscu, Jan Makula jest 18. a Błażej Morawski 19. Drużyna Polska w dalszym ciagu poza podium, prowadzą Węgrzy przed Francuzami i Czechami.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony