Red Bull X-Alps - szósty dzień rajdu
W piątek, pod koniec dnia Paweł Faron był w pierwszej dziesiątce. Doskonałe warunki do latania sprawiły, że polski pilot w powietrzu pokonał prawie 200 z ponad tysiąca kilometrów trasy tegorocznej edycji Red Bull X-Alps.
Po pierwszym tygodniu zmagań każdy z zawodników ma już w nogach niejeden maraton z ośmiokilogramowym plecakiem i loty na wysokościach do 4000 metrów w jednej z najbardziej imponujących górskich scenerii na świecie.
W czołówce, Chrigel Maurer jest goniony przez Paula Guschlbauera i debiutanta Stephana Grubera. Kolejni zawodnicy, Włoch Aaron Durogati i Francuz Gaspard Petiot mają do nich około 24 godzin straty.
Nieco dalej pozostaje trzecia grupa w której oprócz Pawła Farona jest między innymi najmłodszy z uczestników tegorocznej edycji Francuz Nelson de Freyman.
W piątek odpadł kolejny zawodnik. O 6:00 rano ostatni był Szwajcar Samuel Vurpillot. Prognoza na sobotę zakłada że pogoda będzie jeszcze lepsza. Wieczorem piloci ustawiali się na takich pozycjach, aby nad ranem jak najszybciej wzbić się w powietrze.
O wszystkim może zadecydować iście szachowa taktyka – przewidywanie pogody i tego jak mogą zachować się przeciwnicy, na wiele ruchów do przodu. Tym bardziej, że rejon Matterhornu i Mont Blanc jest bardzo dobrze znany uczestnikom poprzednich edycji.
Komentarze