Przejdź do treści
Źródło artykułu

Napięcie rośnie wraz ze zbliżającym się finałem w Barcelonie

Brytyjczyk Paul Bonhomme 3 i 4 października w Barcelonie po raz pierwszy w swojej karierze podejmie walkę o tytuł mistrza w tegorocznym finale Red Bull Air Race. W dwóch poprzednich sezonach w ostatecznych rozgrywkach przegrywał zaledwie o włos. Bez wątpienia jednak będzie czuł na karku oddech broniącego tytułu mistrza Austriaka Hannes’a Arch’a, którego wyprzedza tylko o 4 punkty.

W trzymającym w napięciu wyścigu w Porto na początku września Bonhomme pokonał Arch’a na oczach rekordowej w tym sezonie liczby 720000 widzów. Nadzieję na lepszy wynik i jeszcze większe tłumy publiczności, ma także Hiszpan Alejandro Maclean, który w Portugalii zajął obiecujące 7 miejsce. Red Bull Air Race odbędzie się w jego ojczyźnie po raz pierwszy od 2006 roku.

Trudny tor w Barcelonie
Oczekuje się, że wyścig w Barcelonie będzie jednym z najtrudniejszych w tym roku. Na torze umiejscowionym na otwartym wybrzeżu, znaczącą rolę w wynikach końcowych odegrać może natura. Nagłe zmiany kierunku wiatru i fale morskie, mogące sprawiać, że powietrzne bramki umocowane na dryfujących barkach będą wznosić się i opadać, wymagać będą od pilotów szczególnej czujności, by uniknąć „kosztownych” kar czasowych.

Bonhomme, który z 55 punktami na koncie prowadzi w klasyfikacji mistrzostw, jak dotąd był uosobieniem regularności zwyciężając 2 razy i 3 krotnie zdobywając drugie miejsce. W tegorocznych występach udało mu się pozostać w kręgu najlepszych nawet w wyścigach, w których nie dysponował najszybszym samolotem. Depcząc po piętach przez pierwszą połowę roku austriackiemu asowi po czwartej rundzie wyścigu w Budapeszcie w końcu wysunął się na prowadzenie. Swoją przewagę z 1 do 4 punktów zwiększył po wyścigu w Porto.

Cztery punkty przewagi to niewiele
„Byłem już w takiej sytuacji wcześniej i mogę powiedzieć, że 4 punkty przewagi to niewiele – szczególnie, że w Barcelonie można zdobyć aż 13 punktów,” powiedział Bonhomme. „To niewielkie prowadzenie, więc będziemy musieli być wciąż bardzo skoncentrowani. To zupełnie inna trasa.”

Tor w Barcelonie będzie pełen ciągłych obrotów i zakrętów dzięki, którym oceniane będą umiejętności pilota w przeciwieństwie do czystej mocy, której wymagała prosta trasa tam i z powrotem przez dolinę rzeki Douro w Porto.

W swoim piątym sezonie Światowe Mistrzostwa Red Bull Air Race stały się jeszcze bardziej konkurencyjnym polem walki również dzięki czterem wysoko mierzącym „żółtodziobom”. W Porto, po raz pierwszy w swojej karierze na podium stanął debiutant Matt Hall z Australii zdobywając 3 miejsce, co było rekordowym osiągnięciem. Tym samym były pilot myśliwców zapewnił sobie awans z piątego na trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji mistrzostw.

Hannes Arch: „Dopadnę Paul’a w Barcelonie"
Arch, od kiedy spadł w klasyfikacji za Bonhomme’a, zdobywając w Budapeszcie najniższe w tym sezonie 4 miejsce, zamiast ściganego stał się myśliwym.

„Teraz naprawdę muszę dać z siebie wszystko i dopadnę Paul’a w Barcelonie,” powiedział Arch. W tegorocznej edycji raz zajął on pierwsze, potem dwa razy drugie, a później trzecie i czwarte miejsce, zdobywając w sumie 51 punktów.

„Muszę zaatakować. To mi bardziej odpowiada. Ta gra wciąż trwa. Paul już teraz czuje presję, a tor w Barcelonie jest lepiej dopasowany do mojego samolotu. Udaję się do Barcelony z nastawieniem dania wycisku Paul’owi,” stwierdził.

Oszacowano, że w 2006 roku w Barcelonie, stolicy Katalonii powszechnie uważanej za jedno z najładniejszych miast Europy, Red Bull Air Race obejrzało milion widzów. Tegoroczne występy publiczność będzie mogła podziwiać z plaż w okolicy Hotelu Front Maritim. Kwalifikacje rozpoczną się w sobotę 3 października o godzinie 13:00 czasu lokalnego, a decydujący wyścig w niedzielę 4 października (w niedzielę) również o 13:00.

Przetłumaczono na podstawie artykułu ze strony Red Bull Air Race.
 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony