Pierwsze zwycięstwo Mikaela Brageota w jego ostatnim Challenger Cup w 2014 roku
Na trudnym torze w Teksasie, niesprzyjająca pogoda wystawiła na próbę umiejętności pilotów nowego pokolenia.
Fani którzy przybyli na tor Texas Motor Speedway obejrzeli walkę pilotów startujących w Challenger Cup, którzy musieli zmagać się z silnym wiatrem. Lista wyników to mieszanka dyskwalifikacji i nieukończonych przelotów. Zwyciężył Francuz Mika Brageot, któremu na oczach 20 tysięcy kibiców udało się utrzymać nerwy na wodzy.
Uzyskując czas 1:05.870 (wraz z dwusekundową karą za ścięcie pylonu w bramce 7), Brageot skorzystał na tym, że startował jako pierwszy, ponieważ później wiatr tylko przybierał na sile. 27-latek uzyskał maksimum punktów w swoim ostatnim wyścigu w 2014 roku. „Jestem taki przejęty" – powiedział. "Wiatr był silny a bramka numer 3 podstępna, ale szybko zrozumieliśmy co trzeba robić na torze i to właśnie zrobiłem! Chciałbym startować w klasie Master. To poważny krok naprzód. Jeśli dalej będę dawał z siebie wszystko i skupię się na tym, mogę się tam znaleźć".
Na podium do Brageota dołączył Chilijczyk Cristian Bolton, który zdobył pierwsze punkty w sezonie i w generalce wyrównał wynik z Polakiem Łukaszem Czepielą. „Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ w moich pierwszych wyścigach przylatywałem na metę jako ostatni" – przyznał Bolton. "To dobrze, że robię postępy. Dziś naprawdę, naprawdę trudno było latać. Wiatr kompletnie się zmienił w stosunku do tego co działo się na przestrzeni całego tygodnia, ale udało mi się. To najbliższy wyścig od mojego domu i miałem tutaj wielu swoich fanów, dlatego był dla mnie wyjątkowy".
Na trzecim miejscu - pozostając na drugim w klasyfikacji generalnej Challenger Cup - znalazł się Daniel Ryfa ze Szwecji. „To był mój czwarty wyścig i w tym sezonie to już wszystko. Muszę czekać na to, co wydarzy się w Las Vegas i to, czy będę mógł wziąć udział w wielkim finale w Spielberg – ale chyba wszystko wskazuje na to, że będę mógł".
Szczegółowe wyniki rywalizacji pilotów klasy Challenger w Fort Worth:
Komentarze