Włamanie do skarbca na Żarze
Do pogodnego, radosnego, nastroju spotkania sympatyków GSS Żar dostosowała się pogoda.
Od tygodnia nad Żarem króluje piękny odcień błękitu i cumulusy przypominające o prawdziwym
wyglądzie złotej polskiej jesieni w górach. Wykorzystali ten uśmiech niebios piloci odczuwający
niedosyt latania po tegorocznym nędznym sezonie. Nie odstępowali też startu seniorzy oczekujący swej kolejki do „Puchaczy”.
W piątek, piękne słońce i delikatne podmuchy ciepłego zefirka sprawiły, że trzeba było sięgnąć do skrzyń z letnią odzieżą.
Nie zmyliło to jednak czujnych lotników. Od rana krzątali się przy hangarach przygotowując swe cacuszka do lotów i rychło zwiśli nad okolicznymi górkami.
Mieli rację, choć na dole nadal było zacisznie, w błękicie już wartko toczył się ciepły strumień z Afryki, falując na wyższych przeszkodach. Sebastian wybrał się więc na wycieczkę, aby podziwiać jesienną scenerię Tatr a potem Fatry. Natomiast poszukiwaczom skarbów w ostrym słońcu zaczęły błyskać diamenty, toteż z zapałem szturmowali rotory za Skrzycznem, broniące dostępu do niebieskiego skarbca. Ambitnie stawali też do zapasów z wiatrem mniej wprawni gracze.
Efekt był piękny. Sebastian przywiózł kolejną kolekcję pięknych zdjęć, choć Mała Fatra była tak gościnna, że nie chciała go wypuścić ze swych objęć i zapraszała na bliskie spotkanie.
Żółwik, Łukasz Błaszczyk i Maciej Tomczyński wyłuskali diamenciki. A niemal 20 pilotów powtórzyło warunki czasowe do srebrnej odznaki.
Serdecznie gratulujemy!
Tomasz Kawa
Komentarze