Przejdź do treści
F-16 na płycie lotniska - montaż uzbrojenia - widok z góry (fot. Leszek Jóźwik/2SLT/FB)
Źródło artykułu

F-16 w na ćwiczeniu Anakonda-20

8 czerwca na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce odbyły się strzelania F-16 w ramach Joint Fire.

Jak mówi Dowódca 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak, jednym  z najważniejszych przedsięwzięć 2SLT, realizowanym w ramach trwającego właśnie ćwiczenia taktycznego z wojskami Anakonda-20 były strzelania bojowe, które 8 czerwca odbyły  się na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce.

„Był to epizod związany z ogniem połączonym – Joint Fire, którego specyfiką jest to, że zadania ogniowe wykonuje nie tylko lotnictwo Sił Powietrznych, ale i inni uczestnicy ćwiczenia, którzy przebazowali się w rejon CPSSP Ustka. Z naszej perspektywy przeprowadzone na początku tego tygodnia strzelania to esencja Anakondy” – dodaje generał.

„Poligon w Ustce to na razie jedyne miejsce w Polsce, w którym możemy użyć naszych środków bojowych. Rozmiary poligonu i jego lokalizacja zapewniają bowiem odpowiednie warunki bezpieczeństwa do tego typu strzelań, zwłaszcza że używane przez nas uzbrojenie to środki precyzyjne, ale o znacznej sile rażenia, które odpalane są z dużej odległości od celu” – podkreśla Dowódca Skrzydła i zaznacza, że tego typu środki nie były używane do tej pory w Polsce, a szczególnie rakiety Maverick AGM-65G kierowane do specjalnych, przygotowanych na tę okoliczność celów nawodnych, czyli wyholowanych na akwen Morza Bałtyckiego tratw.

Kolejnymi użytymi podczas realizacji tego zadania środkami były lotnicze bomby laserowe i GPS-owe GBU-12 i GBU-38, zrzucane także do celów nawodnych.

„Także tych środków użyliśmy w Polsce na bojowo pierwszy raz. Do tej pory mieliśmy taką możliwość podczas ćwiczenia Red Flag – na Alasce. Wcześniej na poligonie w Nadarzycach zrzucaliśmy bomby BDU-50, czyli takie które kształtem, wagą i aerodynamiką odpowiadają bombie GBU-12 albo GBU-38 i posiadają przedział kierowania, ale których konstrukcja sprawia że nie wybuchają. Dlatego też tegoroczne strzelania w ramach Anakondy były dla nas zadaniem trochę niestandardowym” – mówi Dowódca 2SLT. „Co należy podkreślić – w ramach tego ćwiczenia mieliśmy do dyspozycji dosyć duży wachlarz środków bojowych, których oczywiście użyliśmy w ramach tego, na co pozwalają warunki poligonu w Ustce. Dysponujemy bowiem i uzbrojeniem o dużo większym zasięgu, ale CPSP jest mimo wszystko zbyt mały na jego zastosowanie – zaznacza.


(fot. Hubert Przybysz/2SLT/FB)

Na co wskazuje Dowódca 2 Skrzydła, to fakt iż strzelania bojowe są bardzo dobrym treningiem i to nie tylko dla pilotów.

„Istotne jest bowiem nie tylko to, żeby przetrenowali oni manewry i osiągnęli trafienia. Ważne jest prześledzenie całego systemu przygotowania i przeprowadzenia zadania bojowego. Dzięki temu możliwe jest sprawdzenie całego systemu planowania i wsparcia misji” – mówi, zaznaczając jednocześnie, że nie można zapominać też o tym, że to dobry i istotny trening także dla techników i inżynierów. „Środki trzeba pobrać z magazynów, elaborować i podwiesić na samoloty na specjalnych belkach / pylonach. Cały cykl przeprowadzany jest na realnym uzbrojeniu i na każdym etapie musi się to odbyć bezpiecznie i profesjonalnie.

„Oczywiście chciałbym, żeby tego typu strzelania były stałym elementem szkolenia pilotów F-16 – dodaje gen. bryg. pil. Ireneusz Nowak – czy to w ramach dużych ćwiczeń połączonych, czy naszego własnego sprawdzianu bojowego.”

W realizację misji zaangażowane były statki powietrzne z 31 i 32 BLT. Wyniki strzelań (100% trafień) wskazują na dużą niezawodność sprzętu oraz dobre wyszkolenie zaangażowanego personelu.

kpt. Anna Issel

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony