Boeing prognozuje ogromny wzrost zapotrzebowania na pilotów liniowych
W ciągu najbliższych 20 lat światowe zapotrzebowanie na pilotów liniowych przekroczy pół miliona – wynika z szacunków Boeinga.
Koncern przewiduje, iż w przeciągu najbliższych dwóch dekad nastąpi gwałtowny wzrost liczby podróży lotniczych w Chinach i innych państwach rozwijających się. Wszystko przez stale rosnącą zamożność pasażerów, która pociągnie za sobą spadek cen biletów i przyśpieszy rozwój tej gałęzi transportu.
Boeing szacuje, że linie lotnicze wydadzą około 5,6 biliona dolarów na zakup 38 tys. nowych samolotów. Za sterami tych maszyn będzie musiało usiąść 558 tys. nowych pilotów, którzy zastąpią załogi już latające, gdyż te zakończą kariery.
Co więcej, ogromne zapotrzebowanie będzie dotyczyć nie tylko personelu latającego. Boeing zakłada, że do 2035 roku linie lotnicze zatrudnią ponad 600 tys. inżynierów i mechaników.
- Przemysł lotniczy musi szybko połączyć siły w pozyskaniu i wyszkoleniu personelu, tak aby zaspokoić nadchodzące zapotrzebowanie. Jedna firma sobie nie poradzi. Producenci samolotów, linie lotnicze, producenci sprzętu treningowego, organizacje szkoleniowe, krajowe władze lotnicze – wszystkie te podmioty muszą ramię w ramię współpracować, jeśli tysiące nowo zbudowanych samolotów mają utrzymać się w powietrzu – powiedziała Sherry Carbary, jeden z dyrektorów Boeinga.
Zapał studzą jednak przedstawiciele związków zawodowych pilotów, którzy przestrzegają potencjalnych kandydatów przed pochopnym rzucaniem dotychczasowych karier w pogoni za licencją pilota. Brytyjskie Stowarzyszenie Pilotów Linii Lotniczych (BALPA) zwraca uwagę, że koszt uzyskania licencji liniowej waha się w Wielkiej Brytanii od 75 tys. do 100 tys. funtów. W dodatku w szeregach BALPA zrzeszonych jest obecnie ponad 500 pilotów z ważnymi uprawnieniami, którzy nie mogą znaleźć pracy.
- W ostatnich latach niewiele linii prowadziło rekrutację, a ośrodki szkolenia ciągle wypuszczają kolejnych świeżo upieczonych pilotów z nalotem zbyt niskim, by móc starać się o pracę u przewoźników. Koszty i ryzyko związane z ubieganiem się o licencję pilota liniowego znacznie wzrosły w tym czasie. W przeszłości, wielu kandydatów zaczynało szkolenia mając pewność, że po ukończeniu mają zagwarantowane stały kontrakt i wysokie zarobki. Teraz taki komfort ma bardzo niewielu – powiedziała Wendy Pursey z BALPA.
To teraźniejszość. Według Boeinga, w przyszłości roczne zapotrzebowanie na personel wyniesie 28 tys. pilotów i 30 tys. techników. Największym rynkiem będzie rejon Azji i Pacyfiku. Przewoźnicy europejscy będą potrzebować 95 tys. pilotów i 101 tys. techników, a Ameryka Północna odpowiednio 95 tys. i 113 tys.
Komentarze