Przejdź do treści
Turbulencje w śladzie aerodynamicznym
Źródło artykułu

EASA informuje o zasadach bezpieczeństwa podczas wlotu w turbulencję w śladzie aerodynamicznym

22 czerwca br., Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) opublikowała biuletyn SIB 2017-10, który ma przypomnieć pilotom i kontrolerom ruchu lotniczego zagrożenia związane z wlotem w turbulencję w śladzie aerodynamicznym na dużych wysokościach. Dodatkowo EASA wspomina o obowiązujących środkach zaradczych, które mogą pomóc pilotom podczas tego typu sytuacji.

Biuletyn został wydany w następstwie niebezpiecznego zdarzenia, które miało miejsce 7 stycznia 2017 r., kiedy to odrzutowiec biznesowy Bombardier Challenger 604 podczas przelotu na FL340 nad Morzem Arabskim wpadł na ślad aerodynamiczny A388 należącego do Emirates. Airbus przelatywał nad biznes jetem w przeciwnym kierunku na FL350. W wyniku tego zdarzenia mniejszy samolot zmagał się z gwałtowną zmianą wysokości lotu, zaliczając kilka obrotów wokół własnej osi. Siły wywierane na konstrukcję Bombardiera zdecydowanie przekroczyły dopuszczalne limity certyfikacyjne.

Szczęśliwie, pilotowi biznes jeta udało się wyprowadzić maszynę ze strefy zagrożenia, zawrócić i awaryjnie wylądować na lotnisku Muscat w Omanie skąd wystartował. Po wylądowaniu okazało się, że Bombardier doznał znacznych uszkodzeń, a osoby przebywające na jego pokładzie poważnych obrażeń ciała. A380 bez uszczerbku kontynuował swój lot, bezpiecznie lądując w Sydney. 


EASA przypomina, iż każdy samolot w trakcie lotu wytwarza turbulencje, które generowane są w jego śladzie aerodynamicznym. Turbulencje składają się z pary wirów poruszające się w przeciwnych kierunkach. Wspomniane wiry mogą utrzymywać się przez kilka minut za samolotem, a następnie w naturalny sposób opadać. Ich rzeczywisty ruch zależy w dużej mierze od wiatru, jak i panujących warunków atmosferycznych.

Zgodnie z dokumentem, prawdopodobieństwo, iż samolot wleci w silną turbulencję generowaną przez inny samolot jest dość małe, niemniej jednak nie można takiej sytuacji całkowicie wykluczyć. Z największym prawdopodobieństwem można je napotkać za typowo ciężkimi samolotami, takimi jak np. Airbus 380, Airbus 340 lub Boeing 747.

EASA podkreśla, że wraz z zainteresowanymi stronami stale monitoruje zagrożenia związane z wlotem w turbulencję w śladzie aerodynamicznym, jak i na bieżąco informuje społeczność lotniczą o odpowiednich środkach zaradczych. 

Przykładowo piloci odpowiednio reagując na sytuację wlotu w ślad aerodynamiczny ostrzegani są przed dokonywaniem znacznych wychyleń sterów. Ponadto uwzględnia się, iż celowe wyłączenie autopilota może utrudnić wyprowadzenie samolotu z zaistniałej sytuacji zagrożenia. W większości przypadków włączony autopilot ułatwia powrót samolotu do bezpiecznego stanu danego lotu.

Pełny tekst biuletynu EASA dostępny jest tutaj (LINK)
 
Dodatkowo, jak informuje portal The Aviation Herald, służby kontroli lotniczej na całym świecie zostały poinstruowane aby zwracały szczególną uwagę na sytuacje, kiedy to A380-800 dokonują przelotów nad innymi samolotami.

Bartłomiej Czerkowski

Źródła : EASA/news.aviation-safety.net/ainonline.com/avherald.com/h

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony