Przejdź do treści
III Poznańskie Zawody Samolotowe w Celności Lądowania, Bednary 2015 (fot. Wojciech Cwojdziński)
Źródło artykułu

Relacja z III Poznańskich Zawodów Samolotowych w Celności Lądowania, Bednary 2015

Aeroklub Poznański, siłami sekcji samolotowej i pasjonatów z innych sekcji, zorganizował 11.10.2015 r. na lotnisku Bednary kolejną, III edycję Poznańskich Zawodów Samolotowych w Celności Lądowania. Poniżej przedstawiamy relację z tych zawodów.

Jest takie lotnicze powiedzenie - wystartować można, a wylądować trzeba. Rozwijając trochę tę myśl - najlepiej wylądować ze zero. Wielu pilotom marzył się wynik jak najbliższy temu, jednak Zwycięzca mógł być tylko jeden. Ale po kolei.

W jesienny, słoneczny, choć wietrzny dzień, spotkaliśmy się na Bednarach, aby uczestniczyć w III Poznańskich Zawodach Samolotowych w Celności Lądowania. Niedzielne zawody poprzedziła bardzo pracowita sobota (przygotowanie strefy dla zawodników, sędziów, kibiców oraz miejsca na ciepły poczęstunek). Z pełnym zaangażowaniem zajęliśmy się także przeglądem pasa startowego i zgodnym chórem stwierdziliśmy, że przyda mu się małe odświeżenie. Linia zerowa nabrała blasku, a następnie, pokrzepieni wyglądem centralnej części pasa, pomalowaliśmy ponownie pozostałe sektory. Czego się nie robi dla dobra Uczestników!



Grono zawodników oraz kibiców po raz kolejny dopisało. Na liście startowej widniały nazwiska 25 załóg (w tym kilku dwuosobowych). Do startu szykowało się 11 samolotów. Około 08:30LT, ruch w powietrzu i na ziemi zrobił się spory -  nadlatywali zawodnicy i nadjeżdżali kibice.

Na odprawie, Przewodniczący Komisji Sędziowskiej, przedstawił główne założenia zawodów oraz krótko przypomniał najważniejsze punkty regulaminu. Kilka razy podkreślone zostało, że bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu, a lądowanie za przysłowiowe „zero” nie może być wykonywane za wszelką cenę - czyli latamy z głową!



Podczas odprawy, mieliśmy też okazję do złożenia gratulacji wychowankowi Aeroklubu Poznańskiego, gen. dyw. pil. dr. Leszkowi Cwojdzińskiemu, który 02.10.2015 r., po 40 latach służby, wykonał swój lot pożegnalny na samolocie Su-22. Słowa uznania dla dokonań Generała, wyraził jego wieloletni współpracownik – płk Krzysztof Szopiński- v-ce Prezes AP.

Z nowości tegorocznych: zaprezentowany został system podliczający punkty. Wzbudził on duże zainteresowanie wszystkich zebranych. Dzięki niemu, każdy miał podgląd „na żywo” na sytuację w tabeli. Nie bieżąco widzieliśmy, ile punktów i za jakie lądowanie zdobył każdy z uczestników. Systematycznie tworzył się ranking. W trakcie zawodów, dane wprowadzane były na bieżąco przez Sędziów i po krótkiej chwili wyświetlały się w strefie kibica. Każdy z niecierpliwością czekał na punktację! System będziemy udoskonalać bo, jak to z techniką, wymaga testów, a zebrane doświadczenia pozwolą nam go usprawnić.

W tym roku zawodnicy uczestniczyli w projekcie ASSD (www.aerosafety.pl). Każdy ze startujących samolotów był wyposażony w aparaturę umożliwiającą precyzyjne śledzenie statku powietrznego w specjalnie do tego przygotowanym samochodzie naszpikowanym elektroniką i wysuwanym masztem antenowym.

Zgodnie z założeniem, każdy startujący (w załodze jednoosobowej lud dwuosobowej), miał wykonać po 2 lądowania normalne, 2 z nad bramki, 1 bez gazu oraz 1 bez gazu i bez klap. Niestety wspomniany już wiatr oraz krótki dzień, zmusiły nas do rezygnacji z jednego lądowania bez gazu i klap oraz jednego z nad bramki. Choć chyba wszyscy mieli apetyt na wykonanie pierwotnie założonej liczby lądowań, wygrał zdrowy rozsądek - nikt nie wnosił protestów.

Na spragnionych ciepła (wiatr mocno dawał się we znaki), czekał ogrzewany (!) namiot. Początkowo obawialiśmy się, że większość osób tam właśnie usiądzie i nikogo nie będzie na płycie. Dobrze, że się myliliśmy. Goście i zawodnicy krążyli między płytą a namiotem. Najwytrwalsi cały dzień spędzili na powietrzu - wszystko po to, aby nie przegapić ani jednego lądowania.



Poprzez różnorodność samolotów na jakich startowali zawodnicy mieliśmy ciekawe spojrzenie na technikę wykonywania lądowań, wysokość i prędkość na prostej - od stromych i wolnych podejść po płaskie i szybkie.





W lądowaniach nie pomagał zmienny wiatr, który przy próbie lądowań bez użycia silnika, w większości przypadków dawał wynik PP-200pkt karnych.



W przerwach pomiędzy startami, wszyscy częstowali się przepysznym domowym jedzeniem. Był chleb ze smalcem i obowiązkowym ogórkiem, gorące zupy, bigos, swojskie kiełbasy, mięso z grilla i oczywiście pączki i ciastka. Dla każdego coś pysznego!

Nasze zawody uświetniły dwa pokazy - w wykonaniu Wojtka Krupy (Extra 330) oraz Ryszarda Kucza (F-16).

Była pełna moc, beczki, pętle, ranwersy. Czyli tak dla odmiany wszystko to, czego nasi zawodnicy wykonywać nie mogli.

… czapki z głów jak to mówią :)

Tabela punktowa się zapełniała… Powoli przestawało być tajemnicą kto w dniu dzisiejszym stanie na podium!



Trzecie miejsce zajął Karol Szymański, a drugie Stefan Smorawski. Na najwyższym stopniu podium stanął Michał Smorawski, który zamienił kokpit B737, na zwinnego i lekkiego Eurostara. Michała tajemnicą pozostanie czy lądowania precyzyjne ćwiczy tylko i wyłącznie po pracy.

Na każdego z uczestników czekały lotnicze nagrody, specjalnie zaprojektowane na nasze zawody. Dla pierwszych trzech osób, tradycyjnie przygotowaliśmy piękne puchary!  Klub Seniora obdarował każdego z zawodników mini pucharkiem - dziękujemy raz jeszcze! Od wieloletnich Sympatyków Aeroklubu Poznańskiego, nasz zwycięzca otrzymał przepyszny tort, którym podzielił się ze wszystkimi. Pamiątkowym zdjęciem i słodkim akcentem zakończyliśmy tegoroczne Zawody.

Frekwencja w tym roku dopisała, mamy nadzieję, że kolejne edycje będą cieszyć się równie dużym zainteresowaniem!





Dzień był pełen emocji. Coroczna impreza po raz kolejny okazała się nie tylko płaszczyzną do sportowej rywalizacji, ale i miejscem spotkania kilku pokoleń Lotniczej Braci!

Dziękujemy Wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że kolejne Zawody mogły się odbyć. Bez Waszej pomocy nie byłoby to możliwe. Było bezpiecznie i w duchu fair play. Tak trzymać!

Do zobaczenia w następnym roku!

Foto: Wojciech Cwojdziński

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony