Przejdź do treści
Desant na jezioro
Źródło artykułu

Desant na jeziorze

We wtorek, 25 lipca 2017, nad Jeziorem Żywieckim odbyły się coroczne skoki spadochronowe do wody zorganizowane przez 6 Brygadę Powietrznodesantową.

Tym razem, w tegorocznym szkoleniu, poza żołnierzami z pododdziałów rozpoznawczych, zabezpieczenia desantowania i instruktorami spadochronowymi z 6 Brygady Powietrznodesantowej wzięło też udział 20 spadochroniarzy z zagranicy: z 43 czeskiego batalionu powietrznodesantowego, z 11 holenderskiej Brygady Aeromobilnej i z 1 niemieckiej Brygady Spadochronowej.

Desantowanie wykonywano z wysokości 400 metrów nad powierzchnią wody na spadochronach desantowych o małej sterowności AD-95, z pokładu śmigłowca W-3 Sokół z 7 Dywizjonu Lotniczego z Nowego Glinnika. Załadunek skoczków odbywał się na lądowisku odległym o kilka kilometrów od miejsca zrzutu, w okolicach miejscowości Lipowa.


Skok spadochronowy do wody to jedno z trudniejszych zadań jakie musi umieć wykonać spadochroniarz. Oprócz tych elementów, które są klasyczne w czasie lądowania na ziemię dochodzą także dodatkowe czynności. Polegają one na tym, że żołnierz tuż przed zetknięciem się z powierzchnią wody musi wypiąć się z uprzęży, co ma zapobiec ryzyku ciągnięcia skoczka po wodzie przez spadochron czy zaplątania się w jego linki lub czaszę.

W czasie wykonywania skoków spadochroniarze wyposażeni byli w kamizelki MLRJ. Napełniają się one automatycznie po zetknięciu z wodą. Zaraz po wylądowaniu spadochroniarze byli wyławiani z wody przez zespół zabezpieczający w skład, którego wchodzili między innymi płetwonurkowie, żołnierze na łodziach a także Straż Pożarna i Policja Wodna z Żywiecczyzny na co dzień działająca na Jeziorze Żywieckim.


Od kilku lat do szkolenia w skokach do wody żołnierze 6BPD wykorzystują Jezioro Żywieckie, gdyż zapewnia ono najlepsze warunki do tego typu zadań, wynikające z jego wielkości, temperatury wody, braku przebiegających w pobliżu korytarzy powietrznych oraz bliskości dogodnego lądowiska.

Tekst: por. Agata Niemyjska
Zdjęcia: Magda Trzebińska, Marcin Krzystoń, Marcin Sigmund

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony