Przejdź do treści
P-51 Mustang (fot. USAAF/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
Źródło artykułu

"Ofensywa Powietrzna – Cel Niemcy" – Wtorkowy seans w Kinie Lotnik MLP

Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie serdecznie zaprasza w dniu 12.06.2018r. o godz. 11:00 i 16:30 na bezpłatną projekcję filmu pt. "Ofensywa Powietrzna – Cel Niemcy".

"Ofensywa Powietrzna – Cel Niemcy" – Możemy zobaczyć jak startujący początkowo z gorszej pozycji dowódcy lotnictwa angielskiego, a później także amerykańskiego, doprowadzili do sytuacji, w której stało się możliwe zdobycie przewagi w powietrzu nad jednostkami Luftwaffe i wyprowadzanie niszczycielskich ataków powietrznych na Niemcy.


Trwająca tydzień wielka aliancka ofensywa poważnie zmniejszyła zdolności bojowe Luftwaffe i podkopała morale niemieckich pilotów. W wyniku operacji „Argument” Niemcy stracili panowanie w powietrzu, a załogi amerykańskich bombowców podbudowały swoją pewność siebie i bojowość.

Przewaga aliantów w produkcji lotniczej doprowadziła w kolejnych latach do poważnego uszczuplenia sił Luftwaffe. W 1944 roku niemieckie siły lotnicze utraciły panowanie w powietrzu. Mimo iż USAF tracił każdego miesiąca od 100 do 200 samolotów nad terenami III Rzeszy, alianci byli w stanie odrobić straty.

Od czasu nalotów w „Wielkim Tygodniu” amerykańscy stratedzy tak planowali naloty, by wyciągnąć w powietrze jak największą liczbę niemieckich myśliwców. Dzięki wprowadzeniu do walki myśliwców P-51 Mustang, alianckie bombowce były eskortowane przez cały czas lotu do i od celu. Dzięki temu USAAF mogły planować naloty na Berlin i poczynić duże straty w przemyśle stolicy Rzeszy, a także sprowokować Luftwaffe, by rzuciła swe najlepsze siły do obrony Berlina.


Boeing B-17 Latająca Forteca (fot. menstream.pl)

Piloci niemieccy latający nawet kilka razy dziennie byli skrajnie wycieńczeni. Pomimo stale rosnącej produkcji (w samym 1944 roku wyprodukowano około 12.000 samych Messerschmittów Bf 109, oraz kilka tysięcy samolotów innych typów), Niemcy mieli coraz większe problemy z zaopatrzeniem w paliwo oraz nowych pilotów. Doprowadziło to pod koniec wojny do sytuacji, w której doświadczeni piloci wykonywali kilka lub kilkanaście lotów dziennie, a młodzi piloci ginęli w przeciągu kilku pierwszych misji.


Hala montażowa Messerschmittów Bf 109
(fot. Bundesarchiv, Bild 101I-638-4221-06/Höss/CC-BY-SA 3.0/Wikimedia Commons)

Na froncie wschodnim lotnictwo niemieckie było znacznie mniej aktywne, niż w początkowym okresie wojny. Przewagę w powietrzu udawało się utrzymać lokalnie, jak np. nad powstańczą Warszawą. Samoloty radzieckie rozpoczęły patrole powietrzne dopiero w połowie września, więc przez większość powstania warszawskiego Luftwaffe mogła bezkarnie wspierać działania oddziałów walczących z oddziałami polskimi.

1 stycznia 1945 roku dowództwo Luftwaffe zdecydowało się na ostatnią, zmasowaną ofensywę lotniczą, operację „Bodenplatte”. Polegała ona na zmasowanym ataku samolotów myśliwskich i szturmowych na alianckie lotniska w Belgii i Holandii. Mimo zniszczenia kilkuset samolotów alianckich, Niemcy poniosły klęskę, tracąc wielu doświadczonych pilotów – na ironię – w dużej mierze poprzez ostrzał własnych jednostek obrony przeciwlotniczej.


Replika Messerschmitta Me 262 (fot. Noop1958/GPLv3/Wikimedia Commons)

Pod koniec wojny Luftwaffe wprowadziła do uzbrojenia wiele nowatorskich typów samolotów. Najbardziej znany jest pierwszy wprowadzony do służby odrzutowiec, Messerschmitt Me 262. Innymi były Arado Ar 234, Messerschmitt Me 163 czy Heinkel He 162. Nie były one jednak w stanie odwrócić sytuacji strategicznej Niemiec.
Źródło: Wikipedia

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony