Przejdź do treści
"Nocne wiedźmy na wojnie z lotnikami Hitlera" (fot. woblink.com)
Źródło artykułu

"Nocne wiedźmy na wojnie z lotnikami Hitlera" poleca Klaudiusz Dybowski

Jakiś czas temu, korzystając z urlopu, miałem okazję przeczytać e-book zatytułowany "Nocne wiedźmy na wojnie z lotnikami Hitlera" autorstwa Luby Winogradowej.

Dość długo czekałem na książkę, która w normalny (a więc niekoniecznie patetyczny i wyidealizowany) sposób opisywałaby kulisy operacji lotnictwa radzieckiego w pierwszych dniach po napaści na ZSRR, ale i po odepchnięciu Niemców spod Stalingradu czy Moskwy.

Książka opisuje kulisy tworzenia i działań bojowych kilku kobiecych jednostek lotniczych – pułków bombowego wyposażonego w samoloty Pe-2, bombowców nocnych (UT-2, Po-2), jednostki szturmowej (Ił-2) oraz myśliwskiej (Jak-1). W zasadzie można także powiedzieć, że dotyczy głównie okresu od napaści do ofensywy na Łuku Kurskim.

Wątki są mocno poprzeplatane i poświęcone dziejom i losom wielu różnych bohaterek i bohaterów. Znajdziesz tu opisy domów rodzinnych, znajomych, dróg prowadzących na front i przygód z tym związanych,marzeń, awansów, ucieczek i niesubordynacji (np. tzw. "lewizny" na tańce), spełnionych i niespełnionych miłości oraz tragedii – bowiem zdecydowana większość bohaterek zginęła w czasie wojny. Po raz pierwszy tak naprawdę miałem okazję dowiedzieć się czegoś więcej na temat ówczesnych norm wyżywienia, zasad umundurowania, a także w jaki sposób radzono sobie w pierwszych dniach wojny z brakiem praktycznie wszystkiego.

Jeden z ciekawszych wątków zawiera opisy poszukiwań zestrzelonych lotników. Walki często były prowadzone nad terytorium przeciwnika i dopiero po jego wyzwoleniu możliwe było prowadzenie poszukiwań tych, których zestrzelono. W niektórych wypadkach ślady wojennych katastrof odkrywano nawet dopiero po 50-70 latach po wojnie, a zresztą poszukiwania są prowadzone nadal.

Już po kilku pierwszych rozdziałach widać, że książkę napisała kobieta (bez żadnych pejoratywnych skojarzeń!). W zdecydowanej większości podobnych publikacji mężczyźni rozpisują się temat parametrów technicznych samolotów i uzbrojenia albo relacjonują drobiazgowo prowadzone walki powietrzne; w "Nocnych wiedźmach" opisy walk też się zdarzają, owszem, ale są znacznie krótsze i nieco bardziej zdawkowe. O wiele więcej miejsca poświęcono za to życiu codziennemu załóg, stosunkom w Armii Czerwonej, kolorom i fasonom ubioru, czy charakterom, zaletom i wadom lotników i lotniczek, wzajemnym relacjom pomiędzy nimi, a także dowódcami i szeregowymi pilotami i tak dalej. Czy wiesz na przykład dlaczego latajace panie przepadały za niemieckimi zielonymi spadochronami wykonanymi z jedwabiu? Bo szyły sobie z nich bieliznę dla siebie i niekiedy dla całej rodziny...

Na uwagę zasługuje też fakt odstąpienia od oblewania złotem i samymi pochwałami nie tylko pilotów (z dowódcami na czele). W książce pojawiają się zapisy, z których jasno wynika, że np. jeden z bardzo szanowanych dówódców jednostek nie wrócił z lotu bojowego, ponieważ przed lotem po prostu się upił...

Reasumując: pozycja ciekawa i jej przeczytanie na pewno nie będzie stratą czasu, zwłaszcza dla osób, które bardziej niż opisy walk powietrznych i sprzętu cenią sobie relacje o życiu codziennym, ludzkich pobudkach, emocjach i losach.

Klaudiusz Dybowski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony