Przejdź do treści
Dziennik Bałtycki
Źródło artykułu

Debata nt. lotnisk w Rębiechowie i Kosakowie

Nieprawdą jest to, co wypisują media, że zainwestujemy przed Euro 2012 w lotnisko w Kosakowie ponad 100 mln zł. Włożymy mniej, tyle, ile będzie potrzeba - powiedział Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni, podczas debaty o przyszłości lotnisk w Rębiechowie i Kosakowie, która odbyła się w naszej redakcji.

Pomysł przeprowadzenia debaty narodził się po informacjach, że już nie tylko władze Gdańska, ale także władze województwa pomorskiego są niezadowolone z planów Gdyni, która - wedle słów prezydenta Wojciecha Szczurka - chce zainwestować w Kosakowo ponad 100 mln zł, a jednocześnie przeznaczyła tylko 2 mln zł na dokapitalizowanie lotniska w Rębiechowie.

Włodzimierz Machczyński, prezes spółki Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy, potwierdził wcześniejsze doniesienia, że władze spółki miały problem ze znalezieniem banków chętnych do udzielenia kredytów na rozbudowę Rębiechowa. Przedstawiciele m.in. Europejskiego Banku Inwestycyjnego argumentowali, że u boku Rębiechowa wyrośnie silna konkurencja, więc może być problem ze spłatą kredytu.

Nieprawdą jest to, co wypisują media, że zainwestujemy przed Euro 2012 w lotnisko w Kosakowie ponad 100 mln zł. Włożymy mniej, tyle, ile będzie potrzeba - powiedział Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni, podczas debaty o przyszłości lotnisk w Rębiechowie i Kosakowie, która odbyła się w naszej redakcji.

Pomysł przeprowadzenia debaty narodził się po informacjach, że już nie tylko władze Gdańska, ale także władze województwa pomorskiego są niezadowolone z planów Gdyni, która - wedle słów prezydenta Wojciecha Szczurka - chce zainwestować w Kosakowo ponad 100 mln zł, a jednocześnie przeznaczyła tylko 2 mln zł na dokapitalizowanie lotniska w Rębiechowie.

Włodzimierz Machczyński, prezes spółki Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy, potwierdził wcześniejsze doniesienia, że władze spółki miały problem ze znalezieniem banków chętnych do udzielenia kredytów na rozbudowę Rębiechowa. Przedstawiciele m.in. Europejskiego Banku Inwestycyjnego argumentowali, że u boku Rębiechowa wyrośnie silna konkurencja, więc może być problem ze spłatą kredytu.

Wiceprezydent Stasiak, a także Jerzy Włudzik, wójt Kosakowa, potwierdzili, że w pierwszych latach funkcjonowania lotnisko ma obsługiwać przede wszystkim małe prywatne samoloty (tzw. general aviation), ruch towarowy, a podczas Euro 2012 będzie stanowić "parking" dla samolotów lądujących w Rębiechowie. Warto jednak pamiętać, że władze Gdańska oficjalnie, jako rezerwowy terminal, zgłosiły do UEFA lotnisko w Bydgoszczy.

W debacie wzięło udział dwóch posłów - Stanisław Lamczyk (członek sejmowej Komisji Infrastruktury) i Andrzej Jaworski (członek Komisji Skarbu). Obaj stwierdzili, że deklaracja Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, który zapowiedział niedawno, że będzie rozmawiał z ministrami infrastruktury oraz obrony narodowej i proponować "usankcjonowanie" tego, żeby lotnisko w Rębiechowie traktować jak priorytetowe, a Kosakowo - jako uzupełniające, nie była dobra.

Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska, potwierdził, że potrzebna jest ochrona inwestycji w Rębiechowie. - My wydajemy 120 mln zł, Gdynia też, ale na coś, co może być w przyszłości konkurencyjne dla lotniska metropolitalnego. Jaką mamy gwarancję, że Gdynia będzie chciała w przyszłości inwestować w Rębiechowo, które kiedyś będziemy chcieli rozbudować do takich rozmiarów, żeby mogło odprawiać 10 mln pasażerów rocznie - pytał Bojanowski.

Obecne plany zakładają, że do Euro 2012 lotnisko gdańskie zostanie rozbudowane tak, żeby mogło odprawiać 5 mln osób rocznie. Włodzimierz Machczyński stwierdził, że nie ma w tej chwili żadnego zagrożenia dla zakończenia inwestycji przed Euro 2012.

Czytaj całość artykułu i na stronie Dziennika Bałtyckiego.

Poniżej wypowiedź marszałka Mieczysława Struka na temat lotnisk:

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony