Przejdź do treści
szer. rez. pil. Wacław Zarudzki (1920-2010)
Źródło artykułu

Odszedł ostatni pilot lądowej obrony Wybrzeża we wrześniu 1939 roku

W piątek, 26 listopada, w wieku 90 lat zmarł szer. rez. pil. Wacław Zarudzki – pilot plutonu łącznikowego Lądowej Obrony Wybrzeża w 1939 roku. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godzinie 12.00 w piątek, 3 grudnia, na Cmentarzu Północnym w Warszawie.

Wacław Zarudzki był mechanikiem pilotem Aeroklubu Gdańskiego bazującego na lotnisku w Rumi. Od czerwca 1939 roku wykonywał loty na współdziałanie z artylerią przeciwlotniczą na samolocie RWD-8 oraz loty treningowe w warunkach polowych (na krótki start i lądowanie) na RWD-13. 24 sierpnia został zmobilizowany i przydzielony do Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Następnie trafił do utworzonego z dniem 31 sierpnia Lotniczego Plutonu Łącznikowego. W jego skład weszły dwa samoloty RWD-13 oraz przydzielony z Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku samolot łącznikowy Lublin R-XIII G/hydro. Pluton stacjonował na lotnisku komunikacyjnym w Rumi, z lotniskiem zapasowym w Nowym Obłużu na Kępie Oksywskiej.

1 września rozkazem dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża (LOWyb.) płk. Stanisława Dąbka Pluton włączono do Kompanii Sztabowej i podporządkowano bezpośrednio dowódcy LOWyb. 4 września, po wycofaniu z lotniska w Rumi czynnej obrony przeciwlotniczej, zorganizowano improwizowaną obronę na bazie pojedynczego karabinu maszynowego „Vickers” wymontowanego z samolotu Lublin R-XIII. Z tego karabinu szer. pil. Wacław Zarudzki oraz mat. pil. Stefan Czerwiński trafili powracający nisko znad Gdyni niemiecki bombowiec nurkujący Junkers Ju-87 „Stukas”. Trafiony w silnik samolot lądował przymusowo pomiędzy Redą a Rekowem. Jego załoga trafiła do niewoli. 9 września, pod ostrzałem, pluton przebazował się na lotnisko zapasowe na Kępie Oksywskiej. 13 września płk. Stanisław Dąbek wydał rozkaz przebazowania obydwu samolotów RWD do Szwecji. Jeden z nich pilotował szer. pil. Wacław Zarudzki, ale z powodu awarii silnika musiał zawrócić na lotnisko zapasowe w Nowym Obłużu.

Wacław Zarudzki po upadku Kępy Oksywskiej trafił do niewoli. Po wojnie pozostał wierny lotnictwu - pracował w Lotniczych Warsztatach Doświadczalnych w Łodzi, a po ich likwidacji w PZL Okęcie oraz do 2003 roku w PZL EADS.


FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony