Przejdź do treści
A320 należący do linii Egyptair, źródo: sikadeblog.com
Źródło artykułu

Katastrofa A320 Egyptair na Morzu Śródziemnym - udało się odtworzyć zapisy czarnych skrzynek - aktualizacja

19 maja, ok. godz. 00.30 UTC nad Morzem Śródziemnym kontrola ruchu lotniczego utraciła kontakt z A320-200 należącym do linii Egyptair (znaki rejestracyjne SU-GCC). Samolot wykonywał lot MS-804 z Paryża (CDG) do Kairu (CAI) z 59 pasażerami i 10 członkami załogi na pokładzie.

Statek powietrzny znajdował się na FL370 nad Morzem Śródziemnym, ok. 130 NM północ od Aleksandrii (Egipt), gdy jego sygnały transponderów przestały się wyświetlać na ekranach radarów.

O 03.00 UTC przewoźnik poinformował, że rejs MS-804, który powinien wylądować w Kairze o 01.10 UTC, do tej pory się nie zgłosił i brak jakichkolwiek informacji, aby samolot ten wylądował na jakimś innym lotnisku. Dowódca A320 posiadał nalot 6275 h z czego 2101 h na typie, natomiast FO nalot 2675 h. Samolot został wyprodukowany w roku 2003.


28 JUN @ 08:44 UTC

Egipt: udało się naprawić czarną skrzynkę Airbusa, który rozbił się 19 maja

Egipska komisja ds. katastrofy Airbusa A320 linii EgyptAir, który z 66 osobami na pokładzie rozbił się 19 maja nad Morzem Śródziemnym poinformowała w poniedziałek wieczorem, że we francuskim laboratorium udało się naprawić uszkodzony rejestrator lotów (FDR).

"Przeprowadzone na tym etapie testy wskazują, że wszystkie zapisy parametrów lotu samolotu należącego do EgyptAir utrwalone w czarnej skrzynce (Flight Data Recorder, FDR) są czytelne" - zaznaczono w komunikacie.

Komisja poinformowała też, że we wtorek ta sama grupa inżynieryjna z francuskiego biura badań i analiz (BEA) podejmie próbę naprawienia rejestratora rozmów w kabinie pilotów (Cockpit Voice Recorder, CVR).

Oba urządzenia zostały oczyszczone z osadów soli morskiej ("odsolone"). Po naprawie zostaną wysłane do laboratorium w Kairze dla odczytu danych - zaznaczono.

 
(fot. avherald.com)

Obie czarne skrzynki zostały wyłowione z morza w połowie czerwca. Okazało się jednak, że ich karty pamięci są całkowicie nieczytelne. Z tej racji władze w Kairze zwróciły się o pomoc do specjalistów francuskich, którzy weszli w skład komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy, gdyż w tym kraju wyprodukowano airbusa, który uległ wypadkowi; ponadto z Francji pochodziła druga pod względem liczebności, po Egipcie, grupa pasażerów samolotu (15 osób).

Oczekuje się, że oba rejestratory pozwolą wyjaśnić przyczyny katastrofy.

Airbus A320 linii EgyptAir wystartował 18 maja o godz. 23.09 z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze następnego dnia o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z ekranów radarów. Greckie władze lotnicze poinformowały, że maszyna spadła do Morza Śródziemnego ok. 130 mil morskich od greckiej wyspy Karpathos. Tam też znaleziono szczątki samolotu i obie czarne skrzynki.

Brany początkowo pod uwagę scenariusz zamachu terrorystycznego, nie został całkowicie wykluczony, choć wśród specjalistów większym poparciem cieszy się pogląd, że przyczyną katastrofy była usterka techniczna.

Śledztwo w sprawie katastrofy Airbusa jest prowadzone niezależnie również przez prokuraturę francuską.


24 JUN @ 08:25 UTC

USA: nie udało się odczytać zapisów czarnych skrzynek samolotu EgyptAir

Śledczym nie udało się odczytać zapisów z dwóch czarnych skrzynek samolotu pasażerskiego linii EgyptAir, który w maju z niewyjaśnionych dotąd przyczyn runął do Morza Śródziemnego - poinformował w czwartek przedstawiciel USA, który chciał zachować anonimowość.

Według niego rejestratory parametrów lotu airbusa zostały przetransportowane do francuskiej agencji badania wypadków lotniczych nieopodal Paryża, ponieważ dysponuje ona lepszym sprzętem pozwalającym na odczytanie danych niż władze w Egipcie.

Jak podała agencja Associated Press, przy próbie odczytu zapisów z czarnych skrzynek, które w wyniku katastrofy airbusa uległy poważnym uszkodzeniom, obecni byli w czwartek francuscy i amerykańscy śledczy. Urządzenia rejestrujące wyprodukowała firma Honeywell z USA.

Obie czarne skrzynki odnaleziono w połowie czerwca. Rejestratory znajdowały się w ogonie samolotu.


17 JUN @ 12:20 UTC

Egipt: znaleziono drugą czarną skrzynkę z samolotu linii EgyptAir

Egipski komitet śledczy poinformował w piątek, że ekipy poszukiwawcze znalazły i wydobyły drugą z dwóch czarnych skrzynek samolotu pasażerskiego linii EgyptAir, który w maju z niewyjaśnionych dotąd przyczyn runął do Morza Śródziemnego.

Również w piątek rozpoczęła się analiza danych z rejestratora dźwięków w kokpicie, który został odnaleziony i przekazany egipskim władzom w czwartek.

Oba urządzenia znajdowały się w ogonie samolotu.


(fot. kadr z filmu na en.yahstar.com)

Egipscy śledczy mają nadzieję, że zbadanie zapisów z czarnych skrzynek pozwoli ustalić przyczynę katastrofy. Do końca czerwca mają przedstawić swój raport na temat katastrofy.

Szanse na znalezienie rejestratorów malały z upływem czasu, bo urządzenia te nadają sygnał radiowy tylko przez około 30 dni. Władze Egiptu potwierdziły, że na początku czerwca odebrano sygnał pochodzący z jednej z czarnych skrzynek samolotu linii EgyptAir.

W środę egipski komitet śledczy oświadczył, że wynajęty przez rząd w Kairze statek poszukiwawczy wykrył na dnie Morza Śródziemnego kilka skupisk szczątków samolotu EgyptAir oraz że trwa sporządzanie mapy z dokładną lokalizacją znalezisk.


16 JUN @ 09:40 UTC

Egipt poinformował o odnalezieniu szczątków Airbusa

Wynajęty przez rząd Egiptu statek poszukiwawczy wykrył na dnie Morza Śródziemnego kilka skupisk szczątków samolotu pasażerskiego towarzystwa EgyptAir, który uległ katastrofie w ubiegłym miesiącu - poinformował w środę egipski komitet śledczy.

Według niego statek John Lethbridge wykonał już pierwsze zdjęcia tych szczątków. Pracująca na jego pokładzie ekipa badawcza ma teraz sporządzić mapę z dokładną lokalizacją znalezisk.

Władze Egiptu potwierdziły, że na początku czerwca odebrano sygnał pochodzący z jednej z czarnych skrzynek samolotu linii EgyptAir.

Statek John Lethbridge wyposażony jest w specjalistyczne urządzenia, m.in. sonar, umożliwiające lokalizację obiektów znajdujących się na głębokości do 6 tysięcy metrów.

Egipski komitet śledczy ma nadzieję, że uda się odnaleźć i wydobyć czarne skrzynki, a analiza zarejestrowanych na nich zapisów pozwoli ustalić przyczynę katastrofy. Komitet oświadczył, że do końca czerwca przedstawi swój raport nt. katastrofy, nawet jeśli czarne skrzynki nie zostaną odnalezione, a jest to prawdopodobne, bo rejestratory nadają sygnał radiowy przez około 30 dni.


1 JUN @ 13:10 UTC

Prawdopodobnie odebrano sygnał z czarnej skrzynki samolotu EgyptAir


Okręt francuskiej marynarki wojennej wychwycił sygnały prawdopodobnie pochodzące z czarnej skrzynki samolotu EgyptAir, który 19 maja runął w nieznanych okolicznościach do Morza Śródziemnego podczas lotu z Paryża do Kairu - podały w środę egipskie władze.

W ciągu tygodnia na miejsce dotrze statek wyposażony w sprzęt, który umożliwi wyciągnięcie rejestratora na powierzchnię - oświadczył w komunikacie egipski minister lotnictwa cywilnego Szerif Fathi.

Analiza zapisów z czarnych skrzynek może wyjaśnić, dlaczego egipski samolot zniknął z radarów, mimo że załoga nie zgłaszała żadnych problemów, a w czasie lotu panowały dobre warunki atmosferyczne. Rejestratory nadają sygnał radiowy przez około 30 dni.

W sobotę egipskie władze potwierdziły, że w dniu katastrofy samolot nadał sygnał informujący o grożącym niebezpieczeństwie. Był to sygnał radiowy wyemitowany przez awaryjny nadajnik lokalizacyjny (ELT), co pozwoliło władzom na określenie obszaru poszukiwań.

Poszukiwania czarnych skrzynek zostały zlecone firmie Deep Ocean Search z Paryża, która specjalizuje się w przeszukiwaniu wód morskich do głębokości 6 tys. metrów. To właśnie ta firma ma wysłać na miejsce robota, który może wydobyć rejestratory na powierzchnię. W operacji bierze udział także okręt francuskiej marynarki wojennej Laplace.

Airbus A320 linii EgyptAir runął do Morza Śródziemnego prawie dwa tygodnie temu. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób, w tym 30 Egipcjan i 15 Francuzów. Wszyscy zginęli.

Dzień po katastrofie egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły na szczątki maszyny w odległości ok. 290 km na północ od Aleksandrii, m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał.


27 MAY @ 10.10 UTC

Egipt: wykryto sygnał z wraku samolotu EgyptAir


Szef egipskiego zespołu śledczego badającego katastrofę samolotu EgyptAir nad Morzem Środziemnym poinformował o wykryciu sygnału z maszyny. Ajman al-Mokadem podkreślił, że w związku z tym zawężono obszar poszukiwań - podała w piątek agencja Associated Press.

Obecnie służby przeszukują obszar o promieniu pięciu kilometrów. Al-Mokadem podkreślił w czwartek wieczorem na konferencji prasowej, że nie oznacza to jednak, iż udało się już odnaleźć czarne skrzynki maszyny. Poinformował także, że przechwycony sygnał pochodzi z jednego z urządzeń samolotu służącego do nadawania jego położenia.

Wcześniej informowano, że z portu na Korsyce wypłynął w czwartek w rejon katastrofy francuski statek badawczy "Laplace". Na jego pokładzie znajdują się eksperci francuskiej agencji bezpieczeństwa lotniczego (BEA), a także specjalistyczny sprzęt, m.in. detektory, które mogą odbierać sygnały z rejestratorów parametrów lotu i rozmów w kokpicie, czyli tzw. czarnych skrzynek samolotu, i dokonać ich lokalizacji.

Władze w Kairze mają nadzieję, że dzięki analizie zapisów z tych urządzeń uda się wyjaśnić, dlaczego egipski samolot zniknął z radarów, mimo że załoga nie zgłaszała żadnych problemów, a w czasie lotu panowały dobre warunki atmosferyczne.

Airbus A320 linii EgyptAir, lecący z Paryża do Kairu, runął do Morza Śródziemnego w ubiegłym tygodniu. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób, w tym 30 Egipcjan i 15 Francuzów. Wszyscy zginęli.

Dzień po katastrofie egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły na szczątki maszyny w odległości ok. 290 km na północ od Aleksandrii, m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał.


24 MAY @ 13.00 UTC

Egipt: szef zespołu medycyny sądowej dementuje doniesienia o wybuchu


Szef egipskiego zespołu medycyny sądowej Heszam Abdelhamid zdementował we wtorek wcześniejsze doniesienia jakoby małe rozmiary ludzkich szczątków wydobytych do tej pory z miejsca katastrofy samolotu EgyptAir wskazują, że na pokładzie mogło dojść do wybuchu.

"Wszystko co do tej pory opublikowano w tej sprawie jest całkowicie fałszywe, a ostatnie doniesienia nie pochodziły od władz zajmujących się medycyną sądową" - mówił Abdelhamid cytowany przez agencję prasową MENA.

Wcześniej Associated Press cytowała anonimowego egipskiego eksperta, który powiedział, że "rozmiary szczątków wskazują, że doszło do eksplozji ponieważ największy z nich jest wielkości dłoni".


24 MAY @ 11.30 UTC

Źródło egipskie: na pokładzie samolotu EgyptAir mogło dojść do wybuchu


Małe rozmiary ludzkich szczątków wydobytych do tej pory z miejsca katastrofy samolotu linii EgyptAir wskazują, że na pokładzie maszyny mogło dojść do wybuchu - poinformowała we wtorek agencja Associated Press, powołując się na anonimowego egipskiego eksperta.

"Rozmiary szczątków wskazują, że doszło do eksplozji ponieważ największy z nich jest wielkości dłoni" - oświadczył przedstawiciel zespołu ekspertów z dziedziny medycyny sądowej.

Rozmówca agencji AP dodał, że badaniu poddano 80 próbek, które dostarczono do Kairu. Zwrócił uwagę, że są one małe i nie stanowią całości żadnego z ludzkich organów. Przedstawiciel zespołu ekspertów ds. medycyny sądowej powiedział też, że na razie najbardziej "logicznym wyjaśnieniem jest to, że (na pokładzie) doszło do wybuchu".

Agencja Reutera podkreśla jednak, że do tej pory nie odnaleziono żadnych dowodów na obecność w samolocie materiałów wybuchowych. Cytuje także innego przedstawiciela egipskich władz śledczych, który zwraca uwagę, że na razie jest za wcześnie aby przesądzać, czy w samolocie doszło do eksplozji.

W piątek natrafiono na fragmenty egipskiego samolotu Airbus A320, który w czwartek runął do Morza Śródziemnego lecąc z Paryża do Kairu - informowały władze Grecji i Egiptu. Egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły w odległości ok. 290 km na północ od Aleksandrii m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał - informował rzecznik sił zbrojnych Egiptu.

 


21 MAY @ 18.10 UTC

Opublikowano pierwsze zdjęcia odnalezionych szczątków Airbusa A320

Egipskie wojsko opublikowało w sobotę pierwsze zdjęcia, które przedstawiają niektóre odnalezione dotychczas szczątki egipskiego Airbusa A320 linii EgyptAir. Widać na nich m.in. kamizelki ratunkowe, części foteli lotniczych i przedmioty osobiste pasażerów.

Fotografie opublikowano na profilu egipskiej armii na Facebooku. Przedstawiają one fragmenty maszyny, która w nocy ze środy na czwartek uległa katastrofie nad Morzem Śródziemnym, lecąc z Paryża do Kairu, a także poduszkę, pas bezpieczeństwa, torbę i obuwie.

Na zdjęciach widać m.in. części foteli, kawałki tkanin i metalu oraz kamizelki ratunkowe.

Zdjęcia pierwszych odnalezionych szczątków Airbusa A320 można zobaczyć tutaj

Pierwsze dryfujące na Morzu Śródziemnym szczątki samolotu, który wykonywał lot MS804, znaleziono w piątek około 290 km na północ od Aleksandrii. Egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły wówczas m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał.

Poszukiwania są kontynuowane w sobotę i koncentrują się na odnalezieniu czarnych skrzynek w miejscu, gdzie morze ma głębokość 2,5 tys. - 3 tys. metrów.

W sobotę francuscy śledczy potwierdzili, że airbus wysłał automatyczne sygnały informujące, iż detektory wykryły dym w kabinie maszyny. Zastrzegli oni jednak, że jest jeszcze zbyt wcześnie na interpretowanie tych danych.

Biuro śledcze i analiz (BEA) "potwierdza, że system ACARS (Aircraft Communications Addressing and Reporting System) wysłał wiadomości wskazujące, że dym w kabinie pojawił się na krótko przed przerwaniem transmisji danych" - powiedział agencji AFP rzecznik śledczych ds. lotnictwa cywilnego. Zastrzegł jednocześnie, że "sygnały te nie pozwalają w żaden sposób stwierdzić, co mogło wywołać dym lub pożar na pokładzie samolotu".

System ACARS używany jest do przekazywania danych dotyczących lotu linii lotniczej, do której należy samolot.

"Jest na razie zbyt wcześnie, aby interpretować (te dane) i móc określić przyczyny katastrofy, dopóki nie znajdziemy wraku czy czarnych skrzynek. Priorytetem śledztwa jest znalezienie wraku i rejestratorów parametrów lotu i rozmów w kokpicie" - podkreślił.

Wcześniej specjalizujący się w tematyce lotniczej portal Aviation Herald poinformował, że na krótko przed katastrofą detektory dymu w samolocie wykryły dym w toalecie i w systemach awioniki samolotu. Aviation Herald twierdzi, że uzyskał te dane "z trzech niezależnych kanałów" za pośrednictwem systemu ACARS.

Zdaniem Philipa Bauma, który wydaje fachowe czasopismo "Aviation Security International Magazine", nie można wykluczyć, że przyczyną katastrofy była awaria techniczna, w rezultacie której na pokładzie wybuchł pożar. "Nie wiemy jednak, czy był to pożar, krótkie spięcie czy wybuch bomby" - powiedział.

Według władz greckich radary wykazały, że airbus wykonał nagle dwa ostre skręty, po czym runął z wysokości 7620 metrów do morza.

Airbus wykonujący rejs MS804 wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze w czwartek o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z radarów.

Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób: 56 pasażerów, w tym troje dzieci, a także siedmiu członków załogi i trzej przedstawiciele przewoźnika odpowiedzialni za bezpieczeństwo.


21 MAY @ 12.00 UTC

Francuscy śledczy: tuż przed katastrofą airbusa detektory wykryły dym

Egipski samolot Airbus A320 linii EgyptAir, który w czwartek uległ katastrofie nad Morzem Śródziemnym lecąc z Paryża do Kairu, wysłał automatyczne sygnały informujące, że detektory wykryły dym w kabinie maszyny - potwierdzili w sobotę francuscy śledczy.

Zastrzegli oni jednak, że jest jeszcze zbyt wcześnie na interpretowanie tych danych.

Biuro śledcze i analiz (BEA) "potwierdza, że system ACARS (Aircraft Communications Addressing and Reporting System) wysłał wiadomości wskazujące, że dym w kabinie pojawił się na krótko przed przerwaniem transmisji danych" - powiedział agencji AFP rzecznik śledczych ds. lotnictwa cywilnego. Zastrzegł jednocześnie, że "sygnały te nie pozwalają w żaden sposób stwierdzić, co mogło wywołać dym lub pożar na pokładzie samolotu".

System ACARS używany jest do przekazywania danych dotyczących lotu linii lotniczej, do której należy samolot.

"Jest na razie zbyt wcześnie, aby interpretować (te dane) i móc określić przyczyny katastrofy, dopóki nie znajdziemy wraku, czy czarnych skrzynek. Priorytetem śledztwa jest znalezienie wraku i rejestratorów parametrów lotu i rozmów w kokpicie" - podkreślił.

Wcześniej specjalizujący się w tematyce lotniczej portal Aviation Herald poinformował, że na krótko przed katastrofą detektory dymu w samolocie wykryły dym w toalecie i w systemach awioniki samolotu. Aviation Herald twierdzi, że uzyskał te dane "z trzech niezależnych kanałów" za pośrednictwem systemu ACARS.

Zdaniem Philipa Bauma, który wydaje fachowe czasopismo "Aviation Security International Magazine" nie można wykluczyć, że przyczyną katastrofy była awaria techniczna, w rezultacie której na pokładzie wybuchł pożar. "Nie wiemy jednak czy był to pożar, krótkie spięcie, czy wybuch bomby" - powiedział.

Według władz greckich radary wykazały, że Airbus wykonał nagle dwa ostre skręty po czym runął z wysokości 7620 metrów do morza.

Airbus wykonujący rejs MS804 wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze w czwartek o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z radarów.

Na pokładzie samolotu znajdowało się 66 osób: 56 pasażerów, w tym troje dzieci, a także siedmiu członków załogi i trzej przedstawiciele przewoźnika odpowiedzialni za bezpieczeństwo.

W piątek egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły na szczątki maszyny w odległości ok. 290 km na północ od Aleksandrii, m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał.


21 MAY @ 05.00 UTC

 Znaleziono szczątki egipskiego samolotu EgyptAir


W piątek natrafiono na fragmenty egipskiego samolotu Airbus A320, który w czwartek uległ katastrofie nad Morzem Śródziemnym lecąc z Paryża do Kairu - poinformowały władze Grecji i Egiptu. Ponadto na krótko przed katastrofą detektory dymu w samolocie miały wszcząć alarm.

Egipskie ekipy poszukiwawcze natrafiły w odległości ok. 290 km na północ od Aleksandrii m.in. na fotele lotnicze i bagaż. Odnaleziono też fragmenty ciał - poinformował rzecznik sił zbrojnych Egiptu.

Wcześniej satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) dostrzegły w rejonie katastrofy dużą plamę oleju na morzu, ale nie wiadomo czy pochodzi ona z zaginionego samolotu. Obecnie poszukiwania koncentrują się na odnalezieniu rejestratorów parametrów lotu i rozmów w kokpicie, czyli tzw. czarnych skrzynek samolotu.

Tymczasem specjalizujący się w tematyce lotniczej portal Aviation Herald poinformował, że na krótko przed katastrofą detektory dymu w samolocie wykryły dym w toalecie i w systemach awioniki samolotu. Aviation Herald twierdzi, że uzyskał te dane "z trzech niezależnych kanałów" za pośrednictwem systemu ACARS (Aircraft Communications Addressing and Reporting System). Informacji tej nie potwierdzono jednak oficjalnie.

System ACARS używany jest do przekazywania danych dotyczących lotu linii lotniczej, do której należy samolot.

Zdaniem Philipa Bauma, który wydaje fachowe czasopismo "Aviation Security International Magazine" nie można wykluczyć, że przyczyną katastrofy była awaria techniczna, w rezultacie której na pokładzie wybuchł pożar. "Nie wiemy jednak czy był to pożar, krótkie spięcie, czy wybuch bomby" - powiedział.

Według władz greckich radary wykazały, że Airbus wykonał nagle dwa ostre skręty po czym runął z wysokości 7620 metrów do morza.

Airbus przewoźnika EgyptAir wykonujący rejs MS804 wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze w czwartek o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z radarów.

Na pokładzie Airbusa znajdowało się 66 osób: 56 pasażerów, w tym troje dzieci, a także siedmiu członków załogi i trzej przedstawiciele przewoźnika odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Prezydent Egiptu Abd el-Fatah Es-Sisi wyraził swój "głęboki smutek i ubolewanie" z powodu tragedii.


20 MAY @ 14.30 UTC

ESA: wyciek paliwa w rejonie katastrofy samolotu EgyptAir

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała w piątek, że jeden z jej satelitów wykrył wyciek paliwa w rejonie Morza Śródziemnego, w którym w nocy ze środy na czwartek z radarów zniknął samolot linii EgyptAir z 66 osobami na pokładzie.

Satelita Sentinel-1A wykrył długą na 2 km plamę ok. 40 km na południowy wschód od ostatniej znanej lokalizacji Airbusa A320, który leciał z Paryża do Kairu - napisała ESA w oświadczeniu, podając dokładne współrzędne.

Agencja przekazała w czwartek te informacje odpowiednim służbom, by pomóc im w operacji poszukiwawczej. ESA zastrzegła, że nie ma gwarancji, iż wyciek pochodzi z zaginionego airbusa.

W niedzielę satelita Sentinel-2A przeleci nad tym samym rejonem, a wykonane przez niego zdjęcia zostaną zbadane pod kątem kolejnych wskazówek co do losu samolotu.

Egipska marynarka wojenna podała w piątek, że znalazła dryfujące na Morzu Śródziemnym, około 290 km na północ od Aleksandrii, "osobiste przedmioty pasażerów" i szczątki maszyny wykonującej lot MS804.


20 MAY 14.10 UTC

Grecki minister: w rejonie katastrofy airbusa znaleziono fragment zwłok

Wśród pierwszych znalezionych szczątków po katastrofie airbusa linii EgyptAir są: fragment zwłok, dwa fotele lotnicze i jedna lub kilka walizek - poinformował w piątek grecki minister obrony narodowej Panos Kammenos. Trwają poszukiwania czarnych skrzynek.

Kammenos powiedział, że informacje o znalezieniu szczątków przekazały mu egipskie władze, które koordynują poszukiwania w miejscu katastrofy Airbusa A320. Maszyna z 66 osobami na pokładzie zniknęła z radarów w nocy ze środy na czwartek.

Wcześniej egipska marynarka wojenna poinformowała, że znalazła dryfujące na Morzu Śródziemnym, około 290 km na północ od Aleksandrii, "osobiste przedmioty pasażerów" i szczątki maszyny wykonującej lot MS804.

"Trwają poszukiwania i wyławiamy z wody wszystko, co możemy znaleźć" - zapewniły siły zbrojne Egiptu.

Według ministra Kammenosa szczątki znaleziono "nieco na południe" od miejsca, gdzie najpewniej rozbił się samolot, który leciał z Paryża do Kairu. Greckie władze szacują, że do katastrofy doszło 130 mil morskich od greckiej wyspy Karpathos - dodał.

"Poszukiwania są kontynuowane. Wydaje się, że samoloty, które biorą udział w akcji, zlokalizowały inne szczątki w innym rejonie, ale nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, że chodzi o szczątki zaginionej maszyny" - poinformował grecki minister obrony narodowej.

Także w piątek prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi przekazał kondolencje rodzinom ofiar katastrofy. "Prezydent z najgłębszym smutkiem i żalem opłakuje ofiary lotu EgyptAir, które poniosły śmierć, gdy samolot runął do Morza Śródziemnego w drodze powrotnej do Kairu z Paryża" - głosi oświadczenie kancelarii Sisiego.

W związku z tym, że załoga nie nadała sygnału SOS przed gwałtownym obniżeniem wysokości przez samolot władze Egiptu i eksperci biorą pod uwagę hipotezę o zamachu terrorystycznym jako przyczynie katastrofy. Władze mają nadzieję, że dzięki pierwszym szczątkom uda się wyjaśnić, dlaczego Airbus A320 zniknął z radarów, mimo że załoga nie zgłaszała żadnych problemów, a w czasie lotu panowały dobre warunki atmosferyczne.

Wśród 66 osób na pokładzie było 56 pasażerów. W tej liczbie było m.in. 30 Egipcjan i 15 Francuzów; samolotem podróżowało troje dzieci.

W piątek rano francuski minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault powiedział w telewizji France 2, że "sprawdzane są wszystkie hipotezy, ale żadna nie jest priorytetowa, ponieważ nie ma absolutnie żadnych oznak wskazujących na przyczyny" katastrofy.

Żadna z ekstremistycznych organizacji działających na Bliskim Wschodzie nie informowała do tej pory, że stoi za zniknięciem egipskiego samolotu. W październiku ubiegłego roku Państwo Islamskie niemal natychmiast przyznało, że stoi za zamachem na samolot z rosyjskimi turystami nad półwyspem Synaj; zginęły wówczas 224 osoby.


20 MAY 12.00 UTC

Egipt: na północ od Aleksandrii znaleziono szczątki samolotu EgyptAir

Egipska marynarka wojenna poinformowała w piątek, że znalazła dryfujące na Morzu Śródziemnym, około 290 km na północ od Aleksandrii, rzeczy osobiste pasażerów i szczątki zaginionego airbusa linii EgyptAir. Trwają poszukiwania czarnych skrzynek.

Prawie 36 godzin od tragedii wojskowe "samoloty i okręty" zlokalizowały "osobiste przedmioty pasażerów" i szczątki maszyny wykonującej lot MS804 - przekazały siły zbrojne Egiptu. "Trwają poszukiwania i wyławiamy z wody wszystko, co możemy znaleźć" - zapewniono.

Airbus A320 z 66 osobami na pokładzie zniknął z radarów w nocy ze środy na czwartek.

Także w piątek prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi przekazał kondolencje rodzinom ofiar katastrofy. "Prezydent z najgłębszym smutkiem i żalem opłakuje ofiary lotu EgyptAir, które poniosły śmierć, gdy samolot runął do Morza Śródziemnego w drodze powrotnej do Kairu z Paryża" - głosi oświadczenie kancelarii Sisiego.

W związku z tym, że załoga nie nadała sygnału SOS przed gwałtownym obniżeniem wysokości przez samolot władze Egiptu i eksperci biorą pod uwagę hipotezę o zamachu terrorystycznym jako przyczynie katastrofy. Władze mają nadzieję, że dzięki pierwszym szczątkom uda się wyjaśnić, dlaczego Airbus A320 zniknął z radarów, mimo że załoga nie zgłaszała żadnych problemów, a w czasie lotu panowały dobre warunki atmosferyczne.

Wśród 66 osób na pokładzie było 56 pasażerów. W tej liczbie było m.in. 30 Egipcjan i 15 Francuzów; samolotem podróżowało troje dzieci.

W piątek rano francuski minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault powiedział w telewizji France 2, że "sprawdzane są wszystkie hipotezy, ale żadna nie jest priorytetowa, ponieważ nie ma absolutnie żadnych oznak wskazujących na przyczyny" katastrofy.


20 MAY 10.30 UTC

Wojsko: znaleziono szczątki zaginionego samolotu EgyptAir

Egipska marynarka wojenna znalazła w piątek 290 km na północ od Aleksandrii, położonej na północy Egiptu, szczątki zaginionego airbusa linii EgyptAir - poinformowały egipskie źródła wojskowe. Znaleziono również przedmioty należące do pasażerów.

Marynarka wojenna poszukuje w tamtym rejonie czarnych skrzynek maszyny, która zaginęła w nocy ze środy na czwartek podczas lotu z Paryża do Kairu z 66 osobami na pokładzie.


20 MAY @ 07.30 UTC

Szef MSZ Francji: brak wskazówek co do przyczyn katastrofy airbusa

Nie ma "absolutnie żadnych oznak" wskazujących na przyczyny katastrofy zaginionego w nocy ze środy na czwartek airbusa linii lotniczych EgyptAir - oświadczył w piątek francuski minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault.

"Sprawdzane są wszystkie hipotezy, ale żadna nie jest priorytetowa, ponieważ nie ma absolutnie żadnych oznak wskazujących na przyczyny katastrofy" - powiedział szef francuskiej dyplomacji w telewizji France 2.

Ayrault dodał, że na sobotę zaplanowano spotkanie rodzin pasażerów samolotu z przedstawicielami władz, aby w sposób "całkowicie transparentny podać maksymalną ilość informacji" na temat zdarzenia.

Airbus A320 linii EgyptAir z 66 osobami na pokładzie wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze w czwartek o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z ekranów radarów. Źródła we władzach lotniczych Grecji powiedziały AFP, że maszyna spadła do Morza Śródziemnego ok. 130 mil morskich od greckiej wyspy Karpathos. W czwartek minister lotnictwa cywilnego Egiptu Szerif Fathi mówił, że bardziej prawdopodobną przyczyną zaginięcia maszyny jest atak terrorystyczny niż awaria techniczna.


20 MAY 05.30 UTC

USA: zdjęcia satelitarne nie wskazują na wybuch na pokładzie airbusa

Wstępna analiza zdjęć satelitarnych do tej pory nie wskazała, aby na pokładzie samolotu Airbus A320 lecącego z Paryża do Kairu doszło do eksplozji - poinformowała w czwartek agencja Reutera, powołując się na amerykańskie źródła.

Osoby wypowiadające się dla Reutera, które chciały zachować anonimowość, zaleciły ponadto, aby z rozwagą podchodzić do doniesień medialnych, jakoby Stany Zjednoczone uważały, iż do katastrofy doprowadził wybuch na pokładzie maszyny. Dodały też, iż USA nie wykluczają żadnej możliwej przyczyny tego tragicznego wydarzenia, w tym awarii technicznej, aktu terroru czy zamierzonego działania ze strony pilota lub załogi.

Wcześniej także Departament Obrony USA zaznaczył, że do tej pory nic nie wskazuje na to, aby na pokładzie samolotu linii EgyptAir doszło do eksplozji.

Innego zdania jest minister lotnictwa cywilnego Egiptu, który oświadczył, że bardziej prawdopodobną przyczyną zaginięcia lecącego z Paryża do Kairu samolotu jest atak terrorystyczny, niż awaria techniczna.


20 MAY 05.00 UTC

EgyptAir: znalezione obiekty nie pochodzą z zaginionego samolotu

Plastikowe obiekty znalezione w rejonie Morza Śródziemnego, gdzie mogła rozbić się maszyna linii EgyptAir, nie pochodzą z zaginionego samolotu Airbus A320 - poinformował w czwartek w rozmowie z CNN wiceprezes egipskich linii lotniczych EgyptAir Ahmed Adel.

Wcześniej tego samego dnia egipski przewoźnik napisał na Twitterze, że plastikowe obiekty znalezione w pobliżu greckiej wyspy Karpathos pochodzą z airbusa, który zniknął z radarów z 66 osobami na pokładzie podczas lotu z Paryża do Kairu.

Obiekty te oraz kamizelki ratunkowe znalazły w czwartek greckie ekipy poszukiwawcze. "Przyznajemy, że znalezione szczątki nie pochodzą z airbusa; to, co zidentyfikowaliśmy, nie jest częścią naszego samolotu. Zatem poszukiwania oraz akcja ratunkowa wciąż trwają" - powiedział Adel w rozmowie z CNN.


20 MAY 05.00 UTC

Egipt: prezydent Sisi zarządził poszukiwania szczątków samolotu EgyptAir

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zlecił ministerstwu lotnictwa cywilnego, wojskowemu centrum ratownictwa, marynarce wojennej i siłom powietrznym podjęcie wszelkich niezbędnych środków w celu znalezienia szczątków zaginionego w czwartek samolotu EgyptAir.

Jak głosi komunikat urzędu prezydenta, Sisi zarządził również, by utworzony przez ministerstwo lotnictwa cywilnego komitet śledczy wszczął natychmiast dochodzenie w sprawie przyczyn zaginięcia samolotu.


19 MAY 18.30 UTC

Grecy dementują informacje o znalezieniu szczątków airbusa

Szef greckiej komisji bezpieczeństwa lotniczego powiedział agencji AFP, że szczątki znalezione w rejonie, w którym mogła rozbić się maszyna linii EgyptAir, nie pochodzą z samolotu. Zdementował tym samym informacje podawane przez władze Egiptu.

"Dotychczasowa analiza znalezionych szczątków wskazuje, że nie chodzi o części samolotu. Mój egipski odpowiednik potwierdził podczas naszej ostatniej rozmowy ok. godz. 19.45, że nie zostało udowodnione, iż szczątki pochodziły z lotu EgyptAir " - powiedział szef greckiej komisji Athanassios Binos.

Wcześniej resort lotnictwa cywilnego Egiptu poinformował w oświadczeniu, że greckie ekipy poszukiwawcze znalazły kamizelki ratunkowe oraz "pływający obiekt", będący najpewniej szczątkami samolotu linii EgyptAir, który rozbił się w czwartek w basenie Morza Śródziemnego.

Także przewoźnik EgyptAir napisał na Twitterze, że w pobliżu greckiej wyspy Karpathos odnaleziono szczątki airbusa, który zniknął z radarów z 66 osobami na pokładzie podczas lotu z Paryża do Kairu.

"Ministerstwo obrony cywilnej otrzymało notę z egipskiego ministerstwa spraw zagranicznych, potwierdzającą odnalezienie szczątków z lotu MS804" - czytamy we wpisie EgyptAir. Dodano, że na powierzchni unosiły się kamizelki ratunkowe i kawałki plastiku.

Wcześniej przedstawiciele greckich władz podawali anonimowo, że ok. 230 mil morskich na południe od Krety znaleziono dwie kamizelki ratunkowe oraz plastikowe obiekty, które najpewniej pochodzą z egipskiego samolotu. Źródła w greckim ministerstwie obrony informowały, że egipski samolot ratunkowy zlokalizował w rejonie katastrofy dwa pływające obiekty.


19 MAY @ 17.00 UTC

Egipt: Grecy znaleźli szczątki samolotu EgyptAir

Greckie ekipy poszukiwawcze znalazły kamizelki ratunkowe oraz "pływający obiekt", będący najpewniej szczątkami samolotu linii EgyptAir, który rozbił się w czwartek w basenie Morza Śródziemnego - poinformował resort lotnictwa cywilnego Egiptu.

Także przewoźnik EgyptAir napisał na Twitterze, że w pobliżu greckiej wyspy Karpathos odnaleziono szczątki airbusa, który zniknął z radarów z 66 osobami na pokładzie podczas lotu z Paryża do Kairu.

"Ministerstwo obrony cywilnej otrzymało notę z egipskiego ministerstwa spraw zagranicznych, potwierdzającą odnalezienie szczątków, lot MS804" - czytamy we wpisie EgyptAir. Dodano, że na powierzchni unosiły się kamizelki ratunkowe i kawałki plastiku.

Wcześniej przedstawiciele greckich władz podawali anonimowo, że ok. 230 mil morskich na południe od Krety znaleziono dwie kamizelki ratunkowe oraz plastikowe obiekty, które najpewniej pochodzą z egipskiego samolotu. Źródła w greckim ministerstwie obrony informowały, że egipski samolot ratunkowy zlokalizował w rejonie katastrofy dwa pływające obiekty.

Airbus A320 linii EgyptAir wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z radarów. Źródła w greckich władzach lotniczych powiedziały AFP, że maszyna spadła do morza ok. 130 mil morskich od wyspy Karpathos. Minister lotnictwa cywilnego Egiptu mówił, że bardziej prawdopodobną przyczyną zaginięcia maszyny jest atak terrorystyczny niż awaria techniczna. 


19 MAY @ 15.00 UTC

Egipt pokieruje śledztwem ws. zaginionego samolotu EgyptAir

Egipt stanie na czele oficjalnej komisji, która zbada okoliczności zniknięcia airbusa EgyptAir z 66 osobami na pokładzie podczas lotu z Paryża do Kairu - zapowiedział w czwartek szef egipskiego departamentu badania wypadków lotniczych Ajman al-Mokadem.

W skład komisji wejdzie też Francja, gdzie produkowane są Airbusy 320 i z której pochodzi druga pod względem wielkości, po Egipcie, grupa pasażerów samolotu, który zaginął w nocy ze środy na czwartek w okolicach greckiej wyspy Karpathos.

Komisja zacznie swe prace od poszukiwań czarnych skrzynek i będzie gromadzić dowody natychmiast po odnalezieniu szczątków maszyny.

Mokadem poinformował, że Wielka Brytania i Grecja zaproponowały pomoc w śledztwie. Nie powiedział jednak, czy oferty te zostały przyjęte.


19 MAY @ 13.30 UTC

Airbus: Utracony lot MS 804 linii Egyptair


Airbus z przykrością potwierdza informację, że samolot A320 latający w barwach Egyptair zniknął z radarów około godz. 2.30 (czasu lokalnego w Egipcie) lecąc nad basenem Morza Śródziemnego. Samolot odbywał lot rejsowy MS 804 z Paryża do Kairu.

Samolot, zarejestrowany pod symbolem SU-GCC, był egzemplarzem oznaczonym MSN 2088 (numer seryjny producenta) dostarczonym linii lotniczej Egyptair z linii produkcyjnej w 2003 r. Samolot miał na koncie około 48 000 godzin lotu. Był napędzany silnikami IAE engines. Obecnie nie są dostępne żadne potwierdzone informacje.

Zgodnie z postanowieniami załącznika 13 do konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym (ICAO), zespół doradców technicznych Airbusa zostanie oddelegowany w celu zapewnienia pełnego wsparcia francuskiej agencji badania wypadków lotniczych BEA oraz organom prowadzącym dochodzenie.

Pierwszy A320 wszedł do eksploatacji w marcu 1988. Do końca kwietnia 2016 r. na całym świecie eksploatowanych było ponad 6700 maszyn z rodziny A320. Do dziś cała flota samolotów z tej rodziny spędziła w powietrzu prawie 180 milionów godzin podczas ponad 98 milionów lotów.

Łączymy się w żalu z rodzinami, przyjaciółmi i najbliższymi pasażerów lotu MS 804

Airbus udostępni dalsze informacje po ustaleniu i potwierdzeniu szczegółów, a władze wyrażą zgodę na ich opublikowanie.


19 MAY 13.00 UTC

USA: Obama poinformowany o zaginionym samolocie linii EgyptAir

Prezydent USA Barack Obama został powiadomiony o sytuacji wokół zaginionego samolotu pasażerskiego linii EgyptAir przez swą doradczynię ds. walki z terroryzmem Lisę Monaco - poinformował w czwartek Biały Dom.

Obama poprosił, by przez cały dzień informowano go o sytuacji wokół airbusa A-320, który zniknął z radarów nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie maszyny było 66 osób.

Prezydent USA zwrócił się do przedstawicieli swej administracji, by skontaktowali się ze swoimi zagranicznymi odpowiednikami i zaoferowali im wsparcie oraz pomoc - napisał w oświadczeniu zastępca rzecznika Białego Domu Eric Schultz.


19 MAY 13.00 UTC

 Szef FSB: katastrofa samolotu EgyptAir to prawdopodobnie zamach terrorystyczny

Szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksandr Bortnikow wyraził w czwartek opinię, że powodem katastrofy samolotu pasażerskiego linii EgyptAir lecącego z Paryża do Kairu był "według wszelkiego prawdopodobieństwa" zamach terrorystyczny.

Bortnikow, który uczestniczył w Mińsku w spotkaniu szefów służb specjalnych poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, wezwał europejskich partnerów Rosji do współpracy w celu zidentyfikowania sprawców ataku.

Samolot z 66 osobami na pokładzie leciał ze stolicy Francji do stolicy Egiptu. Informowano, że maszyna zniknęła z radarów, kiedy była już w egipskiej przestrzeni powietrznej. Wśród pasażerów było 30 Egipcjan, 15 Francuzów, dwóch Irakijczyków oraz po jednym obywatelu Wielkiej Brytanii, Belgii, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Sudanu, Czadu, Portugalii, Algierii i Kanady. Na pokładzie było troje dzieci.

Według informacji greckich mediów szczątki zaginionego samolotu znaleziono na południe od wyspy Karpathos w pobliżu Krety.

31 października ubiegłego roku airbus A321 rosyjskich linii lotniczych Metrojet rozbił się na egipskim półwyspie Synaj. Zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie. Rosja i Zachód oceniały, że katastrofę samolotu spowodowała najpewniej eksplozja bomby. Niedługo po rozbiciu się maszyny do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, które poinformowało, że na pokładzie był ładunek wybuchowy.


19 MAY @ 12.00 UTC

Egipt: atak terrorystyczny bardziej prawdopodobny niż awaria samolotu

Egipski minister lotnictwa cywilnego oświadczył w czwartek, że bardziej prawdopodobną przyczyną zaginięcia samolotu pasażerskiego linii EgyptAir jest atak terrorystyczny, niż awaria techniczna.


19 MAY 09.00 UTC

Samolot linii EgyptAir zniknął z radarów, trwają poszukiwania wraku


Według EgyptAir samolot przed zaginięciem znajdował się na pułapie 37 tys. stóp (ponad 11 km) i zdążył pokonać 16 km w egipskiej przestrzeni powietrznej. Przewoźnik podał w oświadczeniu, że służby ratunkowe egipskiego wojska otrzymały sygnał SOS z samolotu o godz. 4.26 czasu polskiego, czyli prawie dwie godziny po zniknięciu maszyny z radarów, co nastąpiło o godz. 2.30. Airbus miał planowo lądować w Kairze o godz. 3.15. Według informacji podanych przez EgyptAir i potwierdzonych wstępnie przez polski MSZ wśród 56 pasażerów na pokładzie nie było obywateli Polski. Ambasada RP w Kairze będzie dalej monitorować rozwój wydarzeń - poinformował PAP dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak.


Egipski przewoźnik podał, że wśród pasażerów było 30 Egipcjan, 15 Francuzów, dwóch Irakijczyków oraz po jednym obywatelu Wielkiej Brytanii, Belgii, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Sudanu, Czadu, Portugalii, Algierii i Kanady. Wcześniej linie informowały, że na pokładzie było 59 pasażerów. Ponadto na pokładzie znajdowało się siedmiu członków załogi i trzech przedstawicieli przewoźnika odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.

Rząd Grecji włączył się w poszukiwania, a greckie ministerstwo obrony bada relację kapitana statku handlowego, który powiedział, że widział "ogień na niebie" w odległości ok. 130 mil morskich (240 km) na południe od wyspy Karpathos, między Kretą a Rodos. Ateny podały również, że samolot podczas przelotu nad Grecją nie zgłaszał żadnych problemów w rozmowie z grecką kontrolą lotów.

Premier Francji Manuel Valls powiedział, że na razie "żadna hipoteza nie jest wykluczana". Prezydent Francois Hollande rozmawiał ze swym egipskim odpowiednikiem Abd el-Fatahem es-Sisim i porozumiał się z nim co do "bliskiej współpracy" w celu ustalenia okoliczności incydentu. Na czwartek rano zaplanowano nadzwyczajne spotkanie ministrów w tej sprawie. We Francji od miesięcy obowiązuje stan wyjątkowy z powodu ataków terrorystycznych.


Niewyjaśnione zniknięcie samolotu ożywiło obawy o bezpieczeństwo - pisze AP. W październiku zeszłego roku samolot rosyjskich linii lotniczych Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj; zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie. Rosja i zachodnie rządy uważają, że przyczyną katastrofy była najpewniej bomba, a dżihadystyczne ugrupowanie Państwo Islamskie (IS) twierdzi, że przemyciło ładunek wybuchowy na pokład maszyny.

W marcu br. samolot EgyptAir lecący z Aleksandrii do Kairu został porwany i zmuszony do lądowania na Cyprze przez mężczyznę, który - jak podały władze - miał na sobie atrapę pasa szahida i był psychicznie niezrównoważony. Sprawca został aresztowany.

EgyptAir posiada flotę 57 airbusów i boeingów, w tym 15 Airbusów A320. Ostatni tragiczny wypadek z udziałem maszyny tego przewoźnika miał miejsce w maju 2002 roku, gdy Boeing 737 rozbił się na wzgórzu, podchodząc do lądowania na lotnisku w tunezyjskiej Kartaginie. Zginęło 14 osób.

Agencje przypominają, że w 1999 roku samolot EgyptAir rozbił się nad Oceanem Atlantyckim u wschodnich wybrzeży USA, zabijając wszystkie 217 osób na pokładzie. Amerykańscy śledczy ustalili, że drugi pilot celowo wyłączył automatyczne sterowanie i skierował samolot w dół, władze egipskie twierdzą jednak, że przyczyną była awaria techniczna.


19 MAY @ 06.00 UTC

Egipskie władze poinformowały, że w rejon zaginięcia Airbusa skierowano wojskowe samoloty; własne zespoły poszukiwawczo-ratunkowe wysłał też przewoźnik. Jak podano, minister lotnictwa cywilnego Szerif Fathi przerwał wizytę w Arabii Saudyjskiej i jest w drodze do Kairu.

Na razie nie wiadomo, co spowodowało nagłe zniknięcie samolotu z radarów. Rzecznik ministerstwa lotnictwa cywilnego Ihab Raslan ocenił, że maszyna najprawdopodobniej runęła do morza.

W październiku zeszłego roku samolot rosyjskich linii lotniczych Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj; zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie. Rosja i zachodnie rządy twierdzą, że przyczyną katastrofy była najpewniej bomba, a dżihadystyczne ugrupowanie Państwo Islamskie (IS) ogłosiło, że przemyciło ładunek wybuchowy na pokład maszyny.

W marcu br. samolot EgyptAir lecący z Aleksandrii do Kairu został porwany i zmuszony do lądowania na Cyprze przez mężczyznę, który - jak podały władze - władz miał na sobie atrapę pasa szahida i był psychicznie niezrównoważony. Sprawca został aresztowany.


EgyptAir posiada flotę 57 airbusów i boeingów, w tym 15 Airbusów A320. Ostatni tragiczny wypadek z udziałem maszyny tego przewoźnika miał miejsce w maju 2002 roku, gdy Boeing 737 rozbił się na wzgórzu, podchodząc do lądowania na lotnisku w tunezyjskiej Kartaginie. Zginęło 14 osób.

Agencje przypominają, że w 1999 roku samolot EgyptAir rozbił się nad Oceanem Atlantyckim u wschodnich wybrzeży USA, zabijając wszystkie 217 osób na pokładzie. W opublikowanym później raporcie śledczy ustalili, że drugi pilot celowo wyłączył automatyczne sterowanie i skierował samolot w dół, jednak władze egipskie twierdzą, że przyczyną była awaria techniczna.

Zdjęcia Avherald oraz bbc.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony