Przejdź do treści
F-16/ fot. Andrzej OLEJNICZAK
Źródło artykułu

Prestiżowe TLP/Albacete z udziałem polskich pilotów F-16

W czwartek (26 maja br.), w godzinach wieczornych powróciły do bazy w Łasku załogi polskich samolotów wielozadaniowych F-16 Block 52 Advanced. Bilans szkolenia w hiszpańskiej bazie w Albacete to 43 misje z nalotem 131 godzin i 55 minut, dające nieocenione doświadczenie taktyczne, przywódcze i współdziałania w wielonarodowej grupie lotników NATO.

Misje ofensywne czy defensywne (OCA – Ofensive Counter Air czy DCA - Defensive Counter Air), AI (izolacja lotnicza), OPPSAT – uderzenia na cele naziemne ze zwalczaniem przeciwnika powietrznego, uderzenia na cele nawodne czy zadania wykonywane w nocy to standardowe misje wpisane w program hiszpańskiego szkolenia.

Szkolenie z cyklu Tactical Leadership Programme daje możliwość zdobycia doświadczenia w przestrzeni powietrznej jak i podczas wielogodzinnych analiz i briefingów, poprzedzających i kończących wykonywanie misji.

Każdy dzień wypełniono zadaniami o zwiększającym się stopniu skomplikowania (oczekując od szkolonych podejmowania trudniejszych i bardziej odpowiedzialnych decyzji). Celowo wprowadzana dezorientacja, zmiana planów i wymuszenie podejmowania decyzji w ostatniej chwili zwiększały realizm ćwiczenia, w trakcie którego brały udział wielonarodowe załogi, pilotujące różne typy statków powietrznych z różnym typem uzbrojenia.

Niejednokrotnie COMAO angażuje kilkadziesiąt typów samolotów. W pierwszych dniach majowej edycji szkolenia TLP składało się z 24 statków powietrznych, ustawionych w kilku holdingach. Nasze „Szesnastki” podzielono na dwie grupy uderzeniowe z podziałem na „shark” i „puma”, gdzie obie grupy dały się poznać jako załogi doskonale wykonujące misje niszczenia celów naziemnych. Już po pierwszych dniach przydzielano im do niszczenia 18 z 20 celów, co samo w sobie pokazuje zaufanie pozostałych pilotów i jest nie lada wyróżnieniem.

Wyposażenie F-16 Block 52 Advanced pozwala polskim załogom na współdziałanie i świetną koordynację z innymi typami statków powietrznych w dowolnym zakresie działań. Nawiązano wspaniałą współpracę z niemieckimi i hiszpańskimi „Eurofighterami”, które okazały się doskonałymi sojusznikami naszych samolotów.

Umiejętne wykorzystywanie zdolności bojowych poszczególnych samolotów i doskonała współpraca między pilotami pozwalała minimalizować własne straty przy maksymalizowaniu strat przeciwnika.

Personel latający zmierzył się w hiszpańskiej bazie z programem taktyki, doborem technik wykonywania lotów oraz wystandaryzowanych (NATO-wskich) procedur podczas realizacji wielonarodowych operacji lotniczych w najtrudniejszej i najbardziej prestiżowej „szkole lotnictwa”. Nasi piloci sprawdzili się również w roli Mission Commanderów – roli, która daje możliwość doskonalenia umiejętności dowodzenia ugrupowaniami bojowymi samolotów w środowisku taktycznym, zbliżonym do realnego pola walki.

TLP to oprócz teorii i praktycznych treningów czas na wzajemne poznanie. Jednym z takich dni jest tzw. Dzień Narodowy (National Day) podczas, którego prezentowane są tradycyjne potrawy, odrobina historii i kultury danego narodu. Tak też było na majowej edycji szkolenia. National Day w wykonaniu Polaków, Greków i przy skromnym wsparciu Francuzów zyskał wśród Polaków najwięcej gości – zwłaszcza niemieckich i tureckich.

Dni wolne to czas poświęcony na odpoczynek lub aktywne zwiedzanie słonecznej Hiszpanii. Alicante, Benidorm, Madryt, Valencia to tylko niektóre z punktów programu wycieczek, które organizowali sobie nasi żołnierze. Jak nie znasz hiszpańskiego czy arabskiego to największej frajdy i emocji dostarcza zamawianie posiłków w restauracji… bo (jak mówią) nigdy nie wiesz na co trafisz-:) Problemu z porozumiewaniem podczas szkolenia nie ma natomiast żaden z polskich żołnierzy. Personel zna świetnie angielski, który jest tu językiem wykładowym.

Podczas miesięcznego szkolenia jeden z pilotów 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego dał się poznać jako człowiek, znający odpowiedź na każde pytanie instruktorów TLP, którzy nie szczędzili mu pochwał mówiąc "widzicie Państwo, Polacy to wiedzą!".

A w takich sytuacjach (nikt nie zaprzeczy) – aż miło być na sali-:)

***

Tactical Leadership Programme to najtrudniejsza ale i najbardziej prestiżowa „szkoła lotnictwa”. M.in. ze względu na warunki pogodowe przeniesiona z miejscowości Florennes (z Belgii) do Hiszpanii w roku ubiegłym. Ta międzynarodowe organizacja, z założenia powołana jest do rozwijania umiejętności zastosowania taktyki, doboru technik wykonywania lotów oraz wystandaryzowanych (NATO-wskich) procedur podczas realizacji wielonarodowych operacji lotniczych.

Wykorzystuje doktrynę NATO, nie należąc ani do jej struktur ani do hiszpańskich Sił Powietrznych. Obecnie TLP tworzy i finansuje 10 państw członkowskich - Belgii, Danii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch. Państwa te ponoszą koszty finansowe funkcjonowania i kolektywnie decydują o jego kształcie. Bo to co najistotniejsze, co jest filarem i jednocześnie siłą programu to kolektywne działanie i interoperacyjność. Polska ma status gościa i płaci za udział swoich pilotów w kursach.

Nie ulega wątpliwości, że program TLP na trwale wrasta w roczny cykl szkolenia lotniczego polskich „Jastrzębi”. Bierzemy w nim udział od 2009r. Początkowo (w trzykrotnej edycji programu we Florennes – w Belgii) kurs ukończyło kilku pilotów z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu. W 2010 roku do bazy Albacete - w Hiszpanii poleciał personel latający z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku, a w marcu 2011 w programie uczestniczyli piloci z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu – Krzesinach. W czwartek 26 maja 2011 powrócili ponownie do bazy piloci z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego.

kpt. Marlena BIELEWICZ/oficer prasowy 2 SLT.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony